Według wicepremiera Jerzego Hausnera, maksymalny ostateczny efekt planu oszczędności wyniesie zapewne około 40 mld zł, czyli 75 proc. z planowanych na 2004-2007 rok 54 mld zł oszczędności.
Przekroczyliśmy już 50
proc. realizacji planu, ale patrząc realnie na to, co jest możliwe jeszcze do
przeprowadzenia, myślę, że maksymalnie możemy osiągnąć wskaźnik 75 proc., czyli
około 40 mld zł. Ale gdyby okazało się, że to nie
będzie 75 proc., ale 2/3 to ten poziom też będzie zadowalający – powiedział PAP w
czwartkowym wywiadzie Hausner.
Wicepremier poinformował, że deficyt budżetowy na koniec 2004
roku może wynieść 40 mld zł wobec planowanych 45,3
mld zł, a dzięki wdrażaniu planu oszczędności wciąż
możliwe jest obniżenie deficytu poniżej 3 proc. w 2007 roku, aby spełnić jedno z
kryteriów z Maastricht.
Prawdopodobne jest
zejście do 3 proc. deficytu w 2007 roku, choć to nie jest przesądzone. Ale cel
był jasno postawiony i było nim właśnie spełnienie kryteriów z Maastricht w 2007
roku. Jesteśmy na tej ścieżce
– powiedział
Hausner.
Przygotowany przez wicepremiera Hausnera plan oszczędności wydatków budżetowych na lata
2004-2007 miał przynieść 54 mld zł oszczędności, czyli
5,5 proc. PKB. Parlament nie zakończył jeszcze prac nad czterema ustawami z
całego pakietu. Sejm odrzucił niedawno dwie ustawy z planu oszczędnościowego,
różnicującą składki na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców oraz
dotyczącą zmian zasad łączenia zarobkowania i pobierania rent i
emerytur.
Rząd jednak przedstawił nowe wersje odrzuconych ustaw,
szacując oszczędności na kwotę łącznie 886,8 mln zł.
Według Hausnera, dwie skorygowane przez rząd ustawy
mają większe szanse powodzenia niż ustawy dotyczące KRUS i PFRON. Rząd
przedstawił także reformę ubezpieczeń społecznych rolników i nowelizację zasad
zatrudniania niepełnosprawnych. Projektami zajmuje się obecnie
Sejm.
Istotną regulacją przynoszącą budżetowi oszczędności, około 1
mld zł rocznie, jest właśnie ustawa o KRUS. Różnicuje
ona m.in. wysokości składek na ubezpieczenie emerytalno-rentowe dla rolników.
Dodatkowo parlament pracuje nad ustawą o wspieraniu zatrudnienia oraz
rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych. Efekt finansowy
tych rozwiązań to 513 mln zł. Hausner poinformował także, że na razie zostały zawieszone
prace nad zmianami stawek podatku VAT.
Żaden premier, nawet
Marek Belka dobrze rozumiejący procesy ekonomiczne i przekonany o pozytywnych
aspektach zmiany stawek VAT, nie będzie wprowadzał do parlamentu projektów,
które nie mają szans poparcia
– powiedział
wicepremier.
Cel strategiczny
planu oszczędności osiągnięty
Zdaniem wicepremiera, cel strategiczny planu oszczędności jakim było spowolnienie narastania długu
publicznego i uniknięcie przekroczenia poziomu 60 proc. długu do PKB został
osiągnięty.
Ten plan miał zapobiec
przekraczaniu kolejnych progów ostrożnościowych.
Nieuchronne wydawało się bowiem przekroczenie w 2006 roku relacji 60 proc. długu
do PKB, ale istniała groźba, że to może nastąpić już w 2005 roku – powiedział Hausner. Na koniec 2003 roku dług publiczny wyniósł 51,3
proc. PKB.
Jest pewne, że po 2004
roku relacja długu do PKB będzie nie gorsza niż po 2003 roku, a wysoce
prawdopodobne jest, że w 2005 roku nie przekroczymy 55 proc. – powiedział Hausner. Nawet jak
ktoś powie, że dług wciąż będzie narastał, to nie będzie już "efektu kuli
śniegowej" i niekontrolowanego narastania długu. A jeżeli polska gospodarka
pozostanie na ścieżce szybkiego wzrostu to przy utrzymaniu tej linii polityki
gospodarczej możemy definitywnie cofnąć się poniżej 50 proc. długu do PKB –
powiedział wicepremier. Ta ekipa nie
zakończy programu naprawy finansów publicznych, ale program jest na tyle
zaawansowany, że następny rząd będzie mógł kontynuować program bez podejmowania
bardzo radykalnych działań –
dodał.
Rok 2005 powinien być
rokiem inwestycji
Według wicepremiera Jerzego Hausnera, 2005 roku będzie rokiem przyspieszenia dynamiki
inwestycji i popytu wewnętrznego, a mniejszą rolę będzie odgrywał
eksport.
W 2005 roku będziemy
obserwowali inne proporcje między czynnikami determinującymi wzrost gospodarczy.
Spadnie rola eksportu, a wzrośnie wyraźnie waga inwestycji. Większą rolę
powinien odgrywać popyt wewnętrzny, w tym konsumpcyjny, także w wyniku realnego
wzrostu płac – powiedział wicepremier.
Moim faworytem muszą być inwestycje i
choć obecnie mamy do czynienia z przyspieszeniem dynamiki inwestycji, to nie
jest to jeszcze zadawalający poziom – dodał.
W III kwartale 2004 roku raportowany przez GUS wzrost
inwestycji wyniósł 4,1 proc.
Przyszły rok będzie
rokiem ożywienia inwestycyjnego i w tym upatruję czynnika pozwalającego ze
spokojem przyjmować założenia, że wzrost gospodarczy wyniesie przynajmniej 5
proc. – powiedział Hausner. Wicepremier podtrzymał prognozę, według której na
koniec 2005 roku stopa bezrobocia obniży się do poniżej 17 proc. z 18,9 proc.
prognozowanych na koniec 2004 roku.
Patrząc na dane po
połowie grudnia podtrzymuję prognozę poniżej 3 mln
osób na koniec 2004 roku, co przekłada się na stopę bezrobocia na poziomie 18,9
proc. To wydaje się bardzo realistyczne, a jeśli się pomylę to może to być 19
proc. i niewiele powyżej 3 mln bezrobotnych. Jednak po
połowie grudnia 2004 roku jest zdecydowanie lepiej niż po połowie grudnia 2003
roku – powiedział Hausner. Podtrzymuję
też swoją prognozę zakładającą spadek liczby bezrobotnych w 2005 roku o 400 tys.
osób do poniżej 2,6 mln osób i stopy bezrobocia do
poniżej 17 proc. – dodał.
Zdaniem Hausnera, w 2005 roku inflacja po przejściowym wzroście w I kwartale do około 5 proc. znajdzie się potem blisko celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc. Problemem będzie pierwszy kwartał. Jednak od II kwartału rok 2005 będzie rokiem obniżenia się poziomu inflacji i dlatego cel 2,5 proc. jest realistyczny, możliwy do osiągnięcia w połowie roku – powiedział wicepremier.