Od mają zaczną obowiązywać nowe, przyjęte w środę przez Komisję Europejską prostsze zasady finansowe i administracyjne dla starających się o unijne granty i fundusze. Chodzi o regulaminy, które dotyczą środków w budżecie na lata 2007-2013 wynoszących 975 mld euro. "Zmniejszenie biurokracji ułatwi dostęp do tych pieniędzy" - powiedział Robert Sołtyk, rzecznik komisarz ds. budżetu Dalii Grybauskaite.
Mniej dokumentów będzie wymaganych zwłaszcza w przypadku, gdy chodzi o małe granty, poniżej 25 tys. euro, o które na ogół starają się małe i średnie przedsiębiorstwa, szkoły, uniwersytety i inne ośrodki naukowe, oraz samorządy na rozwój miasta.
Nowością są uproszczenia, jeżeli chodzi o gwarancje finansowe. Teraz starający się o grant muszą dostarczyć wiele dokumentów (np. o tym, że nie zalegają z opłaceniem podatków czy składek, roczny raport finansowy). Od maja - w przypadku grantów o wartości poniżej 60 tys. i braku przeciwwskazań ze strony funkcjonariuszy odpowiedzialnych za dany grant, składający będą musieli dostarczyć jedynie oświadczenie, że mają uregulowaną sytuację finansową.
Inne ułatwienie dotyczy tzw. współfinansowania realizowanych z unijnych funduszy projektów, które na ogół wynosi przynajmniej 25 proc. Otóż KE zgodziła się, że to współfinansowanie może być zapewnione w formie pracy osób, które są zaangażowane w realizację projektu, a nie koniecznie poprzez wkład finansowy. To cenne zwłaszcza w przypadku grantów, o które starają się organizacje pozarządowe czy humanitarne, które nie dysponują płynną gotówką.
Przyjęte w środę nowe regulaminy dotyczą także tzw. przejrzystości. Od 2008 roku mają być upublicznione nazwiska wszystkich beneficjentów unijnych funduszy strukturalnych (a także wysokość grantu i nazwa projektu), a od 2009 także nazwiska odbiorców hojnych unijnych dotacji rolnych.
Obecnie unijne prawo nie zobowiązuje państw UE do ujawniania odbiorców unijnych dotacji. W większości krajów UE, w tym w Polsce, dane o odbiorcach największej puli unijnego budżetu, a mianowicie dopłat rolnych, trzymane są w tajemnicy. Tylko 13 państw UE zdecydowało się na ich ujawnienie, ale i tak bardzo często w niepełnym wymiarze.
Zdaniem KE ujawnienie tych danych będzie mieć ogromny wpływ na kształt kolejnych planów budżetowych UE, czyli po 20013 roku, a zwłaszcza reformy polityki rolnej.
Komentatorzy krytycznie nastawieni do unijnej polityki rolnej wielokrotnie apelowali o ujawnienie beneficjentów unijnych dotacji rolnych, argumentując, że lwia ich część trafia do wielkich koncernów spożywczych, albo np. królowej brytyjskiej, a nie do potrzebujących wsparcia drobnych rolników.
W ramach walki z nadużyciami w wykorzystaniu unijnych środków, KE zdecydowała też, że będzie publikować listy tych organizacji czy firm, którzy dokonali defraudacji, korupcji czy prania pieniędzy. Taka czarna lista dostępna będzie jednak jedynie dla pracowników unijnych instytucji, którzy podejmują decyzje o przyznawaniu unijnej subwencji.
Jawna dla szerokiej opinii publicznej będzie natomiast lista tzw. "złych dłużników", czyli tych firm, które otrzymały unijne środki i którym sądownie udowodniono nadużycia, a które wciąż ich jeszcze nie zwróciły do unijnej kasy.
7076684
1