Opublikowane w poniedziałek statystyki są - z punktu widzenia Brukseli - optymistyczne. Chociaż wciąż są państwa, w których niewdrożonych zostało co najmniej 60 dyrektyw dotyczących wspólnego rynku (czyli 15 proc. wszystkich), to arytmetyczna średnia dla Unii jest inna - na wdrożenie czeka tylko 1,9 proc. dyrektyw. Jeszcze w zeszłym roku było to aż 7,1 proc.
Nowe kraje członkowskie - podkreśla Komisja - radzą sobie z wdrażaniem unijnego prawa nawet lepiej niż starzy członkowie (Piętnastka). Litwa, Węgry i Słowenia to prymusi w całej Unii - wdrożyły już 99,3 proc. unijnych regulacji. Polsce do wdrożenia pozostaje tylko 27 dyrektyw, czyli 1,7 proc.
Niestety, Bruksela z żalem odnotowuje, że Polska jest jednocześnie liderem w mniej chwalebnej statystyce. Z 13 rozpoczętymi postępowaniami o naruszenie unijnych praw Polska ma ich najwięcej spośród wszystkich nowych państw członkowskich. Pewnym pocieszeniem może być to, że kraje "starej" Unii mają znacznie więcej takich postępowań. Absolutnym rekordzistą sa Włochy (aż 152 naruszenia!), po piętach depcze im Francja (117) i Hiszpania (113).