Ośmiu dzierżawców dużych popegieerowskich gospodarstw w woj. kujawsko–pomorskim 31 sierpnia powinno opuścić dzierżawę, ponieważ Agencja Nieruchomości Rolnych rozwiązała z nimi umowy. Na razie nie zrobił tego żaden. Mimo, że dzierżawcy nie płacili czynszu dzierżawnego część z nich nie godzi się z decyzją Agencji.
Z ośmiu wypowiedzianych umów dwie być może zostaną przedłużone, ponieważ
dzierżawcy w ostatniej chwili zapłacili raty czynszu. Inni winni są Agencji od
200 do 600 tys. zł. Przyczyny zalegania z czynszem są różne, np. susza. Niekiedy
jednak dzierżawcy przeceniają swoje siły.
Pracownicy oddziału
Agencji Nieruchomości Rolnych w Bydgoszczy oceniają, że ok. 20 proc. dużych
dzierżawców ma problemy finansowe. Od 10 do 12 rocznie otrzymuje wypowiedzenia
umów. Nie wszyscy zgadzają się z decyzjami Agencji i odmawiają opuszczenia
nieruchomości.
Agencja Nieruchomości Rolnych w Bydgoszczy ma prawie
90 proc. ściągalności czynszu dzierżawnego. To jeden z najlepszych wskaźników
spośród wszystkich oddziałów Agencji.