W związku z systemem dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, geodetom przybyło obowiązków - poinformował w piątek na konferencji prasowej w Legnicy Główny Geodeta Kraju, Jerzy Albin. Z jego szacunków wynika, że w skali kraju jest to ok. 20-30 proc. więcej pracy.
"Te dodatkowe obowiązki wynikają z konieczności uczestniczenia służb geodezyjnych w procesie przygotowywania wniosków o dopłaty unijne i ich późniejszej weryfikacji" -wyjaśnił Albin. Dodał, że jego podwładni są przygotowani do nowych wyzwań.
"W Polsce pracuje ok. 18 tys. geodetów i kartografów. Dodatkowo kierunki kształcenia związane z geodezją i kartografią na polskich uczelniach co roku opuszcza około tysiąca absolwentów i w obecnej sytuacji nie muszą się obawiać o pracę" - zapewnił Główny Geodeta Kraju.
"Dodatkowe obowiązki są gwarancją, że nie grozi im bezrobocie. Kończymy wprawdzie tegoroczną kampanię związaną z dopłatami, ale w przyszłym roku, jak i w następnych, czeka nas powtórka" - uzasadnił Albin.
Zaznaczył, że nowe zadania wymuszają szkolenia kadr. Jedno z takich szkoleń zakończyło się właśnie w piątek w Legnicy.
W dwudniowej konferencji szkoleniowej służb geodezyjno -kartograficznych uczestniczyło ok. 70 pracowników z tej branży z Dolnego Śląska.