Komu nie brakuje teraz śruty sojowej, powinien poczekać na korekty cen i wstrzymać się z zakupami przynajmniej tydzień. Majowe ceny będą już nieosiągalne, ale przez chwilę na początku czerwca może być trochę taniej – uważają maklerzy. I tylko wtedy, później czekają nas tylko podwyżki.
Tona sojowej śruty kosztuje średnio 860 złotych. Jest więc droższa nawet o 70 złotych niż miesiąc temu. Na tak szalone wzrosty składa się kilka przyczyn. Po pierwsze czas silnego złotego już minął i według analityków nasza waluta będzie się osłabiać, a to oznacza, że za sprowadzany towar zapłacimy więcej. Po drugie ogłoszony w maju raport o amerykańskich zapasach i zbiorach, pokazał, że są one mniejsze niż zakładano.
Producenci odczytali sygnał właściwie i ceny od razu wzrosły o 15 procent. Po trzecie w USA obsiano już 80 procent areału soi. Problem jednak w tym, że jest on najmniejszy od kilkunastu lat. A mniejsze zbiory to wyższe ceny. Jeśli dołożymy do tego gorące lato w Ameryce grożące suszą, cenowe rekordy mamy jak w banku.
Śruta
giełdy towarowe zł/t
słonecznikowa
pół roku temu
380 - 400
teraz
450 - 480
rzepakowa
pół roku temu
530 - 550
teraz
390 – 410
Śruta rzepakowa i słonecznikowa zamieniły się miejscami. Ceny tej pierwszej spadły z poziomu 550 złotych za tonę do 400, a słonecznikowej z niecałych 400 wzrosły do 480. Rzepakową można kupić, ale nie bez problemów. Susza na Ukrainie sprawia, że z dostawami słonecznikowej może nie być wesoło.