Właściciele gospodarstw agroturystycznych w Borach Tucholskich nie narzekają na tegoroczny sezon. Zwłaszcza, że w Borach wcale się on nie kończy.
Stowarzyszenie z portalem
Dla nas sezon był bardzo
dobry – mówi Ryszard Guz z Bysławka, gm. Lubiewo, szef Stowarzyszenia
Gospodarstw Agroturystycznych "Bory Tucholskie". – Dzięki portalowi
internetowemu w wielu gospodarstwach było nawet dwa razy więcej gości, niż
zazwyczaj. Dla mnie, jako właściciela, sezon był średni. Nie było pogody, a my
jesteśmy od niej zależni.
Chleb dla gości
Z tego lata jestem zadowolona – mówi
Helena Pałkowska z Krzywogońca, gm. Cekcyn, która przygotowała w swoim
gospodarstwie wystawę dawnych przedmiotów. – Nie było wcale źle i nie można
narzekać. Piekłam chleb, jedliśmy my i nasi goście.
Grzybki i rybki
Teraz w Borach zaczyna się sezon na grzyby,
choć jest sucho i trudno je uświadczyć. Na przyjezdnych liczą właściciele
gospodarstw z Legbąda, gm. Tuchola, gdzie z turystyki próbuje żyć wiele rodzin.
Turyści na pewno jeszcze do nas zawitają – powiedziała "Pomorskiej"
Dorota Metlicka, pracownica baru "Sosenka" w Legbądzie. – Ten sezon był
średni, nie najlepszy, ale i nie najgorszy.