Na brak zajęć nie mogli narzekać w tym sezonie właściciele pensjonatów i hoteli w Bieszczadach. Zgodnie twierdzą, że był to dla nich bardzo udany sezon.
Oblężenie przeżywało Jezioro Solińskie, nad którym turyści szukali ochłody. W sanatoriach, pensjonatach oraz gospodarstwach agroturystycznych często brakowało wolnych miejsc.
Chociaż turyści często rezygnowali z wyżywienia, jednak rozrywek sobie nie odmawiali. Bieszczadzka Biała Flota przewoziła podczas wakacji o jedną czwartą więcej wczasowiczów niż w roku ubiegłym. Dużym zainteresowaniem cieszyły się muzea, na przykład sanocka placówka.
Piękna pogoda i beztroska nie zawsze szły w parze z bezpieczeństwem. Przez całe wakacje sporo pracy mieli ratownicy WOPR-u i GOPR-u.
Miejmy nadzieję, że wszyscy ci, którzy spędzili wakacje w Bieszczadach wypoczęli i szczęśliwie powrócili do swych domów.