Władze bieszczadzkich gmin wystosowali protest do Ministerstwa Środowiska i władz Podkarpacia w sprawie programu ochrony przyrody Natura 2000.
Jest to program tworzenia europejskiej sieci obszarów chronionych. Powstał z Dyrektywy Europejskiej, tzw. Dyrektywy Ptasiej i Dyrektywy Siedliskowej. Program Natura 2000 zakłada ograniczenie produkcji rolnej na dużej powierzchni tego województwa. Takich zmian obawiają się mieszkańcy Bieszczadów.
W zamian za rekompensaty, mieszkańcy tych terenów mieliby ograniczyć produkcję rolną i inne rodzaje działalności. Informacja ta wywołała niepokój bieszczadzkich samorządowców. Najbardziej oburza ich sposób wdrażania programu. Swoje zastrzeżenia do programu Natura 2000 zgłosiła także Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Odmiennego zdania są szefowie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Ich zadaniem należy powstrzymać się z pochopnymi wnioskami. Może okazać się, że europejski program będzie korzystny dla mieszkańców tych terenów. Chodzi tu głównie o rozwój turystyki. Tereny podkarpacia należą niewątpliwie do pięknych i czystych zakątków Polski. Brak uprzemysłowienia, gęstości zaludnienia oraz występowanie dużych, zalesionych powierzchni to czynniki przyciągające turystów. Z roku na rok przyjeżdża ich tutaj coraz więcej.
Programem ochronnym Natura 2000 miałaby być objęta 1/4 powierzchni województwa podkarpackiego.