Jakie są plony rzepaku i jak Pan ocenia jakość ziarna?
Krzysztof Urbanek: - Już w maju szacowaliśmy, że z powodu powodzi są wypadnięcia i parę procent upraw rzepaku zostało zniszczonych. Teraz jesteśmy na początku skupu. Rzepak zaczęliśmy kupować przed tygodniem (w połowie lipca – przyp. ppr) dopiero teraz widzimy, że rośnie wielkość dostaw. Opady sobotnio-niedzielne w naszym regionie spowodowały przyhamowanie zbiorów. Czekamy na rozpoczęcie produkcji i mam nadzieję, że wielkość dostaw pozwoli nam w ciągu najbliższych dni ruszyć produkcję. Z naszych badań wynika że ziarno jest trochę mniejsze, co świadczy o tym, że wegetacja w którymś momencie została przerwana, natomiast zawartość tłuszczu jest na dobrym poziomie – powyżej 40%. Pozostałe parametry techniczne są w normie: ziarno jest suche i nie możemy narzekać na jego jakość.
Jeszcze wczesną wiosną zakłady tłuszczowe uprzedzały, że zasiewy są większe, dlatego cena musi być niska. Przed miesiącem wszyscy spodziewali się, że tona ziarna będzie oscylować wokół 1300 zł.
Krzysztof Urbanek: - W związku z suszą, i nieurodzajem w całej Europie wiadomo, że wielkość plonów będzie niższa to widzimy wzrost cen na Giełdzie Matif a tym samym wzrost naszych cen, ponieważ nasze ceny są ściśle związane z Giełdą Matif i tak to mamy zapisane w naszych warunkach kontraktacyjnych. Dziś cena jest wyższa niż 1300, jest nawet powyżej 1400 zł: jest zależna od kursu Euro i na Matifie. Cena netto kształtuje się na poziomie 1400 - 1420 – 1430 zł. to zależy od dnia i pory notowań. Łącznie z 6% VATu daje to ponad 150 zł za tonę dostarczonego ziarna rzepaku. To są pierwsze ceny, my nie możemy jeszcze powiedzieć, jak cena będzie się dalej kształtować. Oczekujemy, że ten poziom cen się ustabilizuje, natomiast trudno mi powiedzieć na jakim poziomie i kiedy.
Wiosną firmy skupowe bardzo intensywnie zachęcały producentów do podpisywania umów handlowych czyli kontraktów terminowych z ceną na okres trzech – czterech miesięcy. Niektórzy rolnicy dali się skusić, inni woleli podpisać umowy kontraktacyjne bez ceny. Dlaczego tak się dzieje?
Krzysztof Urbanek: - Zmienia się sytuacja na rynku rzepaku, ponieważ coraz większe znaczenie zaczyna mieć ziarno na biopaliwa i co za tym idzie zmieniają się okresy zapotrzebowania na surowiec. Dotychczas było tak, że to zakład przetwórczy ponosił całe ryzyko kupowania nasion i później musiał się martwić ich zagospodarowaniem. Uważamy, że wszystkie elementy rynku powinny współgrać, wszyscy powinni solidarnie ponosić ryzyko.
Co sę stanie, jeśli rzepaku technologicznego będzie mniej?
Krzysztof Urbanek: - Zakłady przetwarzające rzepak w Polsce mają nadwyżkę mocy przerobowych i coraz więcej oleju importują. My też będziemy się starali uzupełniać nasze potrzeby surowcowe importem z krajów ościennych: z Czech, Słowacji, Ukrainy.
A jeśli ziarna będzie więcej?
Krzysztof Urbanek: - Wiosną spłonęła przetwórnia rzepaku w Mannheim, dlatego można spodziewać się, że w tym roku trudniej będzie wyeksportować ziarno do Niemiec.