Polskie rolnictwo jest zróżnicowane. Mamy bardzo dobre, powiązane z międzynarodową wymianą handlową gospodarstwa towarowe, ale także szereg gospodarstw będących właściwie gospodarstwami socjalnymi. Sytuacja dochodowa rodzin rolniczych jest trudna. Rokrocznie rozszerza się interwencja bezpośrednia lub dopłaty do cen skupu, które to instrumenty angażują olbrzymie środki publiczne i nie przynoszą spodziewanych efektów. Gromadzi się, kosztowne w utrzymaniu i trudno zbywalne, zapasy oraz stosuje się dopłaty do cen skupu, które w znacznej części trafiają do pośredników, a nie do rolników, powodując niejednokrotnie obniżenie cen skupu o stosowaną dopłatę. Dopiero ostatnio, nieco większy wymiar mają dopłaty do przechowalnictwa i eksportu. Zaczyna się też wprowadzać regulacje poszczególnych rynków.
W tym roku – mam nadzieję – ostatnim przed integracją, nie mając jeszcze przygotowanych na wzór unijny systemów, nie ma możliwości radykalnej zmiany polityki rolnej. Tym nie mniej niezbędne jest przyspieszenie działań dostosowawczych, instytucjonalno-rynkowych, które zaraz po integracji pozwolą na pełne dostosowanie i wykorzystanie środków Wspólnej Polityki Rolnej w wynegocjowanej wielkości.
Będąc więźniami dotychczasowego systemu, w bieżącym roku, po przeprowadzeniu szeregu rozmów ze związkami zawodowymi i organizacjami społeczno-zawodowymi oraz uzgodnień rządzie, zwiększone zostały środki dla Agencji Rynku Rolnego. Kredyty zostały podniesione do poziomu 1260 mln zł, co pozwoli na przeznaczenie na interwencję kwoty 1,9 mld zł wobec 1,3 mld w roku poprzednim.
W miarę możliwości finansowych zrealizowano postulaty rolników, m.in.:
2. Święta Wielkanocne to sygnał, że na dobre zagościła wiosna, dla rolników oznacza to rozpoczęcie kolejnego, ciężkiego i pracowitego okresu. A z czym Panu kojarzą się te święta?
Są to najważniejsze święta katolickie. Święta Zmartwychwstania Pańskiego kojarzą mi się przede wszystkim z odrodzeniem, z umocnieniem wiary i nadziei. Te święta będą szczególne z jeszcze jednego powodu. Jak wspomniałem, mam nadzieję, że w przyszłym roku przystąpimy do Unii Europejskiej. I chociaż, pomimo nie całkiem równych warunków, na jakich wchodzimy, będzie to ogromna szansa dla naszego rolnictwa, dla wykorzystania jego potencjału wytwórczego i możliwości dalszego rozwoju. Nie wolno nam tego zmarnować. Tak, jak przyroda budzi się do życia, tak my wszyscy pracujący bezpośrednio i w otoczeniu rolnictwa, musimy dołożyć wszelkich starań, aby jak najbardziej wykorzystać dostępne środki, zarówno unijne, jak i krajowe. Dzięki temu korzystne zmiany na wsi będą mogły dokonać się znacznie szybciej.
3. Jeszcze parę lat temu święta te miały zupełnie inny charakter, obfitowały w różne zwyczaje, dzisiaj są bardziej komercyjne. Czy tęskni Pan za świętami z tamtego okresu?
Sądzę, że komercjalizacji świąt bardziej dotyczy dużych aglomeracji niż mniejszych ośrodków, czy terenów wiejskich. W moi otoczeniu są to te same święta. Uczestniczymy w życiu kościelnym, pielęgnujemy tradycyjne zwyczaje i obrzędy.
4. Czy zdradzi nam Pan jak wygląda wielkanocny stół ministra rolnictwa?
Myślę, że jest podobny do wielu wielkanocnych stołów w polskich domach. Honorowe miejsce zajmuje święconka. Na stole nie zabraknie dobrego pieczywa, przede wszystkim znakomitego polskiego chleba, szynki i innych wędlin, no i oczywiście symbolu tych świat – jajek. Będą też tradycyjne baby i mazurki.
Dziękuję za rozmowę.