Trzy miliony ptaków trzeba było wybić na Węgrzech z powodu ptasiej grypy, a bezpośrednie straty producentów wyniosły 3 mld ft (9,8 mln euro) - oświadczył w czwartek szef Rady Producentów Drobiu (BTT) Attila Csorbai w telewizji M1.
Jak podkreślił, wirus ptasiej grypy jeszcze nie został wypleniony, w związku z czym nie są to dane ostateczne.
Zwrócił uwagę, że po odkażeniu gospodarstwa nie wolno odbudowywać pogłowia przez co najmniej 30 dni, co ma wpływ na całą branżę, a także na powiązane zakłady, np. producentów artykułów drobiowych, którym brakuje surowca.
Csorbai powiedział, że największe straty dotknęły hodowców ptactwa wodnego, w związku z czym mogą wystąpić braki w zaopatrzeniu w mięso kaczki i gęsi.
Dziennik „Magyar Idoek” nie wykluczył we wtorek, że węgierscy producenci jajek mogą podnieść ich cenę z powodu braków na rynku wynikających z ptasiej grypy. Szef Węgierskiego Stowarzyszenia Hodowców Niosek i Producentów Jajek Laszlo Vegh powiedział gazecie, że z powodu przymusowego uboju pogłowie niosek spadło o 10 proc.
Ptasia grypa nie jest szkodliwa dla człowieka, ale przynosi duże straty gospodarcze.
(PAP)