Tytuł Chłopa Roku 2005 zdobył w niedzielę Andrzej Lemański ze Zbójnej w woj. podlaskim. W finale konkursu rozegranym w małopolskich Racławicach, miejscu najsłynniejszej bitwy Insurekcji kościuszkowskiej, startowało siedmiu rolników.
Zwycięzca ma 43-hektarowe gospodarstwo. Zajmuje się hodowlą krów mlecznych. Drugie miejsce zajął reprezentant Małopolski Michał Chwastek z Miłocic, a trzecie rolnik z Podkarpacia Władysław Stępak z Ujeznej.
Kandydaci do tytułu musieli wykazać się umiejętnościami praktycznymi – skręcić powrósła i zrobić miotłę z gałązek brzozy. Rywalizowali także rzucając podkową do celu. Rolnicy musieli też zaprezentować region, z którego pochodzą i popisać się zdolnościami wokalnymi oraz tanecznymi.
Rywalizację rolników, która toczyła się u stóp pomnika chłopskiego przywódcy Insurekcji – Bartosza Głowackiego obserwowało ponad tysiąc osób. Wśród gości był m.in. minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Konkurs odbył się już po raz 11.
Siedmiu finalistów wyjedzie na pięć dni do Brukseli. Taką nagrodę ufundował eurodeputowany Czesław Siekierski. Zdaniem przewodniczącego jury Jerzego Jabłońskiego, poziom tegorocznego konkursu był wysoki. "Walka była bardzo wyrównana. Widać, że kandydaci się przygotowywali" - powiedział Jabłoński. "Chłop Roku powinien być sprytny i zaradny, mieć dobre wyniki finansowe w gospodarstwie i radzić sobie w warunkach unijnej konkurencji" - dodał.
W Racławicach tradycyjnie odbyło się także ogólnopolskie spotkanie Bartoszów i Wojciechów. Zorganizowano wystawę sprzętu rolniczego i festyn ludowy.