Gospodarka w Lasach Państwowych opiera się na zasadzie solidaryzmu - powiedział w środę w Toruniu Dyrektor Generalny Lasów Państwowych Andrzej Konieczny. Zadeklarował wszelką możliwą pomoc dla leśnictw, które ucierpiały w wyniku sierpniowej nawałnicy. Jego zdaniem, jest konieczna odbudowa funduszu stabilizacji.
Konieczny uczestniczył w regionalnych obchodach Święta Lasu w Toruniu, które odbyły się w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Obchody rozpoczęły się od mszy świętej, a podczas oficjalnej części uroczystości w WSKSiM wręczono dla leśników odznaczenia państwowe.
"Nie sposób wyrazić wdzięczności wszystkim wam, a szczególnie tym, którzy są na pierwszym odcinku leśnego frontu" - mówił do zgromadzonych leśników dyrektor generalny. Podkreślał skalę zniszczeń w wielu nadleśnictwach po sierpniowej wichurze m.in. w Nadleśnictwach Rytel i Tuchola.
"Gospodarka w Lasach Państwowych opiera się na zasadzie solidaryzmu. (...) Zaczyna się wielka czarna dziura, która będzie zaciągała przez wiele lat w przyszłości środki finansowe wielkości ponad 1 mld zł - tylko tutaj w Toruniu. Nasze zadanie jest takie, żeby prowadzić rachunek wyrównawczy, jakim jest fundusz leśny i odbudowa tego funduszu po to, żeby te środki m.in. przekazać do dyrekcji toruńskiej. To jest naprawdę ogromne wyzwanie. Rozumiem, że musimy patrzeć globalnie, jako Lasy Państwowe, i te środki zbierać, a także podejmować określone decyzje. (...) One są bardzo potrzebne. Konieczna jest odbudowa funduszu stabilizacji, po to, aby w kolejnych latach wprost przekazywać dopłatę funduszu leśnego na prowadzenie gospodarki leśnej" - wskazał w Toruniu Konieczny.
Jednym z głównych tematów rozmów podczas Święta Lasu były szkody wyrządzone w lasach po sierpniowej nawałnicy, która w szczególnym stopniu dotknęła województwa kujawsko-pomorskie i pomorskie.
"Ogromnymi potrzebami w tej dyrekcji jest odbudowa dróg" - podkreślił w Toruniu Konieczny. "Do tego też trzeba się przygotować logistycznie i finansowo. To bardzo ważna kwestia. Jestem wam wszystkim wdzięczny za podejście gospodarskie, poświęcenie. Brakuje słów, żeby za to podziękować. Otrzymacie wszelkie wsparcie, które będzie potrzebne. Nie chodzi tylko o wsparcie finansowe, ale także duchowe, organizacyjne, etatowe. Będziemy się starali z poziomu dyrekcji generalnej zapewnić wszelką pomoc" - dodał.
Poinformował, że kolejna narada dyrektorów wykonawczych odbędzie się w Solcu Kujawskim (kujawsko-pomorskie).
"Polskie Lasy Państwowe mają trwać, bo gdyby to były lasy prywatne albo w innej formie niż dzisiaj, to kto by sobie z tym poradził? Nikt. Jedynie Lasy Państwowe stosują zasadę solidaryzmu, zasadę funduszu leśnego, wspomagania w całym kraju i są w stanie z taką klęską sobie poradzić. (...) Boże pobłogosław polskie lasy, Lasy Państwowe, pobłogosław Polskę. Przecież obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości" - zakończył.
Sierpniowy kataklizm na terenie toruńskiej RDLP, obejmującej województwo kujawsko-pomorskie i trzy nadleśnictwa województwa pomorskiego - Rytel, Czersk i Przymuszewo, zniszczył 21,8 tys. ha lasów; do usunięcia było 5,5 mln m sześc. drewna. Szkody wystąpiły w 14 nadleśnictwach, z czego największe w nadleśnictwa: Rytel - 8 tys. ha lasów i 2 mln m sześc., Czersk - 5,1 tys. ha i 900 tys. m sześc., Runowo - 2,2 tys. ha i 600 tys. m sześc., Przymuszewo 1,8 tys. ha i 450 tys. m sześc., Szubin - 1,9 tys. ha i 438 tys. m sześc. W niektórych nadleśnictwach prace związanie z usuwaniem drewna potrwają do połowy 2019 roku.
Normalnie toruńska RDLP pozyskuje w ciągu roku ok. 2 mln sześc. drewna. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski