W ośrodku szkoleniowym Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP (ZOW ZOSP RP) Województwa Pomorskiego w Pruszczu Gdańskim od 5 marca przebywa liczna grupa ukraińskich kobiet z dziećmi, obecnie są to 42 osoby w tym 21 dzieci i kobiety w ciąży. Pochodzą z różnych części Ukrainy, wschodniej i centralnej, m.in. z Charkowa i okolic Kijowa. Gdy któraś z rodzin opuszcza ośrodek i wyrusza w dalszą drogę, starostwo kieruje do niego kolejne osoby.
Dobre warunki i pokój zabaw
– Mamy 43 miejsca w 10 pokojach hotelowych z łazienkami, w każdym jest też telewizor. Tak więc warunki są dobre. Wczoraj uruchomiliśmy dostęp Wi-Fi dla wszystkich. Zapewniamy rodzinom pełne wyżywienie, to znaczy trzy posiłki i podstawowe środki higieniczne. Jest też miejsce z serwisem kawowym, herbatą, słodyczami i owocami do ich dyspozycji non stop. Mamy urządzony pokoik zabaw dla dzieci. Pozyskaliśmy ręczniki, środki higieny osobistej, również małe szczoteczki dla dzieci, trochę ubrań dla naszych ukraińskich gości. Bardzo pomagają nam ochotnicze straże pożarne. Dostarczają i sortują rzeczy, które otrzymujemy, musimy wiedzieć, co mamy, czego brakuje. Jedna straż kupiła nam dużą, pięciopalnikową kuchenkę gazową do gotowania, inna OSP nową dużą chłodziarkę, która jest dostępna dla rodzin, jeśli chcą przechowywać swoje własne produkty. Rodziny mają do dyspozycji również pralkę zakupioną przez kolejną ochotniczą straż – mówi Grzegorz Pladzyk, sekretarz ZOW Związku OSP RP, który zajmuje się całą logistyką związaną z pobytem uchodźców z Ukrainy. Pomorski oddział Związku nie otrzymał jeszcze żadnego dofinansowania na utrzymanie rodzin przebywających w ośrodku więc musi radzić sobie w ramach środków własnych. Dobra współpraca ze starostą pozwala mieć jednak nadzieję, że powiat możliwie szybko pozyska na ten cel finanse z budżetu państwa.
Dzieci już chodzą do polskiej szkoły
Problem był też z komunikacją, nikt z rodzin ukraińskich nie mówi po polsku. W pierwszych dniach zakwaterowania i ustalania godzin posiłków pomogła pani Ukrainka, która od dwóch lat mieszka w Pruszczu Gdańskim. Wraz z mężem wspiera administrację ośrodka, gdy potrzebne jest nagłe wsparcie w tłumaczeniu lub przygotowanie informacji na tablicy ogłoszeń. Na co dzień pracownicy ośrodka posiłkują się tłumaczem w smartfonach. Powoli też Ukraińcy zaczynają przyswajać język polski.
Dzieje się dużo i szybko. – Przeszliśmy procedury i trójka ukraińskich dzieci uczęszcza już do tutejszej podstawówki, bo rodzina zadeklarowała chęć pozostania w Pruszczu Gdańskim i poszukuje już pracy – relacjonuje Krystyna Demska, główny specjalista ds. administracji i zarządzania biurem ZOW ZOSP RP w Pruszczu Gdańskim, która zajmuje się ukraińskimi rodzinami. – W kwestiach dotyczących aprowizacji i sprzętu bardzo pomagają nam ochotnicze straże pożarne z terenu naszego województwa. Zakupiły nam nowe urządzenia kuchenne oraz pralkę, bo nasze w trakcie przyjmowania rodzin z Ukrainy odmówiły nam posłuszeństwa. W odciążaniu pracowników, których mamy niewielu, też pomagają strażacy ochotnicy, którzy pełnią w ośrodku nocne dyżury i pilnują bezpieczeństwa naszych gości. Panują nad wszystkim i w razie konieczności informują kierownictwo gdy coś się dzieje. Panie, które przebywają u nas z dziećmi same też garną się do pomocy w ośrodku, chcą się czymś zająć, być potrzebne – podsumowuje pani Krystyna.
Przez cały ten czas, do chwili uruchomienia dotacji ze strony państwa, Związek OSP RP samodzielnie zmaga się z finansowaniem utrzymania ukraińskich rodzin uciekających przed koszmarem wojny. Aby móc nadal zapewniać im godne i bezpieczne warunki pobytu w Polsce uruchomiliśmy specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze. Dołącz do nas. Numer konta oraz informacje, jak dokonać wpłaty znajdziesz tutaj: https://zosprp.pl/2022/03/08/pomoc-humanitarna-dla-uchodzcow-z-ukrainy/.
Dorota Pardecka ("Strażak" - Pismo Związku Ochotniczych Straży RP)