Obserwacja zachowań ponad 1,5 mln konsumentów w przeszło 38 tys. placówek spożywczych sieci handlowych wykazała, że w I półroczu br. ogółem ruch wzrósł w nich o 5,5% rdr. Najbardziej zwiększył się w hipermarketach, bo o 10,4%. Sieci convenience rdr. zyskały 9,2%, dyskonty – 4%, a supermarkety – 0,3%. Do tego liczba unikalnych klientów urosła o 0,9% rdr. Wzrosty odnotowały sklepy convenience – o 2,7%, supermarkety – o 1,6%, a także hipermarkety – 0,3%. Ponadto zwiększyła się średnia liczba wizyt przypadająca na jednego klienta. Jak twierdzą autorzy raportu ww. wzrosty to w dużej części zasługa Euro 2024. Z kolei patrząc na dane historyczne, można przytoczyć poprzedni raport. Zgodnie z nim, cały ub.r. pod względem ruchu był na minusie. Było też mniej kupujących.
Jak wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, w pierwszej połowie br. ruch (footfall) w sklepach spożywczych wzrósł ogółem o 5,5% rdr. – W dużym stopniu wpłynęły na to wyniki hipermarketów i sklepów convenience. Skoki w tych segmentach mogły być m.in. związane z Euro 2024 i chęcią zaopatrywania się przez domowych kibiców w większe zapasy żywności. Niemniej warto zwrócić uwagę na to, że łączny czas spędzony na zakupach nieznacznie się skrócił. Wielowymiarowa analiza sugeruje, że konsumenci mimo wszystko robią zakupy podobnie, jak miało to miejsce w roku poprzedzającym – mówi Miłosz Sojka, jeden ze współautorów raportu z Proxi.cloud.
Biorąc pod uwagę poszczególne formaty, ruch najbardziej zwiększył się rdr. w hipermarketach, bo o 10,4%. Dalej w zestawieniu są sieci convenience ze wzrostem rdr. o 9,2%, dyskonty – o 4%, a także supermarkety – o 0,3%. – Widzimy lekkie odbicie po zeszłorocznym „dołku”. Na pewno ma na to duży wpływ polepszenie nastroju polskich konsumentów w porównaniu do poprzedniego roku, które – wg GfK – ostatni raz były tak dobre we wrześniu 2019 roku. Kolejnym czynnikiem mogło być tegoroczne Euro. Oczywiście rozpatrujemy tutaj perspektywę półroczną. Nie można
więc całego wzrostu wytłumaczyć turniejem piłkarskim, ale miał on zapewne wpływ na końcowe wyniki – komentuje Mateusz Chołuj, drugi ze współautorów raportu z Proxi.cloud.
Raport wykazał też, że w pierwszej połowie br. liczba unikalnych klientów (unique shoppers) w sklepach spożywczych wzrosła o 0,9% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. W trzech formatach rdr. nastąpiły wzrosty, tj. w convenience – o 2,7%, w supermarketach – o 1,6%, a także w hipermarketach – 0,3%. Z kolei w dyskontach odnotowano spadek rdr. o 0,3%. – Zmiany w poszczególnych segmentach są tak małe, że dla branży pozostają bez znaczenia. Większe wzrosty i spadki mogą występować w poszczególnych miesiącach, ale koniec końców, w dłuższej, półrocznej perspektywie przekładają się na niskie wartości – zaznacza Miłosz Sojka.
Warto przypomnieć, że 2023 rok przyniósł niewielki spadek ruchu oraz mniejszą liczbę kupujących w sklepach spożywczo-przemysłowych. – Wtedy w zasadzie wszystkie formaty straciły klientów, ale największy odpływ zanotowały hipermarkety. Ruch tylko lekko wzrósł w dyskontach. Najwięcej wizyt wygenerowały wówczas sklepy convenience i również dyskonty – zaznacza Miłosz Sojka.
Z analizy wynika również, że w pierwszej połowie br. nieznacznie zmienił się udział poszczególnych formatów w łącznej liczbie wizyt w badanych punktach sprzedaży (POS). Zestawienie otwiera segment convenience z najwyższym wynikiem – 37,7% (w I półroczu ub.r. – 36,4%). Dalej są dyskonty – 35,8% (poprzednio – 36,2%), supermarkety – 20,2% (wcześniej – 21,4%), a na końcu – hipermarkety – 6,2% (przed rokiem – 6%).
– Wzrost różnicy między sklepami convenience a dyskontami nie jest zaskakujący. Zmiana liczby wizyt w sklepach w tym pierwszym formacie była większa niż w drugim, co naturalnie ma odzwierciedlenie w ww. wynikach. Mimo wszystko poziomy udziałów poszczególnych segmentów możemy uznać za stabilne, a ich wielkość wynikać może z czynników takich, jak liczba sklepów danego formatu w bliskiej okolicy konsumenta, oferta konkretnych sieci oraz względne tempo ekspansji sieci wymienionych formatów. Do sklepów convenience chodzi się często, ale spędza się w nich mało czasu i co do zasady nie robi się tam zakupów na cały tydzień – wyjaśnia Mateusz Chołuj.
Według analizy, w I połowie br. zwiększyła się średnia liczba wizyt w POS przypadająca na jednego klienta. Ostatnio dla wszystkich sklepów wyniosła 128,49, a wcześniej – 121,61. – Powyższy wzrost może świadczyć o tym, że klienci czasem wybierają uzupełnianie półek domowych świeżymi produktami, zamiast robienie za każdym razem większych zapasów. Skok sam w sobie nie powinien być odczuwalny dla handlu, bo jak widzimy na podstawie innej statystyki, klienci wcale nie spędzają przez to łącznie więcej czasu na zakupach – stwierdza Miłosz Sojka.
Ponadto raport pokazuje, że rdr. minimalnie skróceniu uległa przeciętna wizyta klienta w sklepie (I poł. br. – 13 minut i 14 sekund, poprzednio – 13 min. i 15 sek.). Zmniejszył się też średni łączny czas spędzony na zakupach, przypadający na jednego shoppera (I poł. br. – 13 godzin i 30 minut, wcześniej – 13 godz. i 34 min.). – Zmiana średniego czasu wizyty jest na tyle marginalna, że praktycznie nie pozostawia pola do dyskusji. Średni łączny czas spędzany na zakupach może z kolei wynikać z większej automatyzacji placówek, czyli np. z liczby kas samoobsługowych i bardziej dogodnego dla klienta rozłożenia towarów w sklepie – przekonuje Chołuj.
Zdaniem Miłosza Sojki, w kolejnych miesiącach tego roku należy spodziewać się niezmienności statystyk dotyczących liczby klientów i czasu trwania ich wizyt w sklepach. Różnice prawdopodobnie będą dotyczyły ruchu i częstotliwości zakupów. W tych obszarach współautor raportu przewiduje, że zmiany rdr. będą bliższe zeru. Na wyższe wyniki w minionym półroczu br. wpłynęło Euro 2024. W opinii eksperta, obecne igrzyska olimpijskie nie przełożą się w tak dużym stopniu na wizyty konsumentów w sklepach.
---
Badanie zostało przeprowadzone przez firmę technologiczną Proxi.cloud w oparciu o dane z pierwszego półrocza 2024 roku z odniesieniem do analogicznego okresu w poprzednim roku, z wykluczeniem świąt oraz niedziel niehandlowych. Analiza objęła zachowania konsumentów odwiedzających dyskonty spożywcze, supermarkety, hipermarkety i sieci typu convenience.
Wielkość próby wyniosła ponad 1,5 mln konsumentów. Wejście badanej osoby w geofence było zarejestrowane jako wizyta klienta w sklepie, gdy trwała ona co najmniej 2 minuty i nie więcej niż 2 godziny. W przypadku formatu convenience musiała być nie krótsza niż 30 sekund i nie dłuższa niż 30 minut. Zbadano ruch w ponad 38 tys. placówek, których lokalizacje zostały pozyskane ze stron internetowych sieci handlowych oraz z Google Maps.
Dane zostały zgromadzone poprzez sieć aplikacji mobilnych wykorzystujących autorską technologię, opartą o geofencing metodę identyfikacji wejść i wyjść z wyznaczonych stref, wykorzystującą usługi lokalizacji urządzeń mobilnych. Rozwiązanie pozwala zbierać dane pasywnie oraz cechuje się dużą dokładnością lokalizowania użytkownika (dokładność od 2 do 20 metrów zależna jest od metody ustalania pozycji przez urządzenie mobilne). Technologia ta zapewnia pełną kontrolę nad dokładnością lokalizacji, a promień każdego geofencingu dostosowany jest do wielkości poszczególnych budynków. Ponadto, znany jest również czas przebywania użytkowników w danej lokalizacji, co stanowi dodatkowy poziom ochrony przed zliczaniem okolicznego ruchu pieszego czy ruchu pracowników badanych punktów.
oprac, e-mk, ppr.pl