Polska Grupa Supermarketów (PGS) zapowiada obronę najniższej skali podatkowej 0,01% dla najmniejszych sklepów oraz 0,1% dla sieci o obrotach do 240 mln zł. Cel - ochrona największej polskiej sieci Społem.
Obecnie pod szyldem Społem w Polsce funkcjonuje ponad 5 tys. sklepów, zatrudniających kilkanaście tysięcy osób. Większość z nich osiąga obroty poniżej 100 mln zł. Wprowadzenie wysokiej skali podatku obrotowego skutecznie osłabi sieć Społem i może doprowadzić do zamknięcia wielu sklepów i zwolnienia pracowników. Tymczasem to najstarsza i największa sieć w kraju.
Uważamy, że rząd i parlamentarzyści powinni zająć się uregulowaniem udziału określonych formatów sklepów w rynku. Takie regulacje już funkcjonują w innych krajach – w Szwajcarii czy w Niemczech sklepy spółdzielcze posiadają ponad 50 proc. udział w rynku – podkreśla Michał Sadecki, prezes PGS.
W opinii PGS konsekwencją zbyt wysokich stawek podatku może być sytuacja, w której za 2-3 lata zniknie polski drobny handel i zacznie się czas podnoszenia cen.
Jednocześnie PGS wychodzi z inicjatywą ograniczenia handlu w niedziele, uzasadniając to bardzo wysokimi kosztami pracy i utrzymania sklepów oraz zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, które częściowo należą do zagranicznych koncernów.
Naszym priorytetem – jako grupy polskich przedsiębiorców – jest opowiedzenie się za regulacją rynku, tak aby uniknąć koncentracji w rękach 2-3 zagranicznych grup z pominięciem interesów polskich, rodzinnych firm i interesu klientów – podkreśla prezes PGS.
newseria.pl