Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się w czwartek proces Tomasza Z., oskarżonego o kradzież 1632 świń, o łącznej wartości 785 tysięcy złotych.
Według ustaleń śledztwa, Tomasz Z. otrzymał w 2015 roku od warszawskiej firmy "Tucz" prawie cztery tysiące warchlaków. Zgodnie z umową, przez kilka miesięcy miał je tuczyć w swoich gospodarstwach w Wierzbnie (Opolskie) i Jagielnie (Dolnośląskie). Po odchowaniu, świnie partiami były odbierane przez firmę z Warszawy. Na początku marca 2016 roku właściciel warchlaków uznał, że został okradziony, bo otrzymał od hodowcy o 1632 świnie za mało.
Według prokuratury, warszawska firma, która oprócz zwierząt zaopatrywała rolnika w pasze i odpowiednie medykamenty, poniosła straty w wysokości 785 tysięcy złotych.
Oskarżony nie stawił się w czwartek przed sądem. Prokurator, przytaczając zeznania Tomasza Z., złożone w trakcie śledztwa, powiedział że oskarżony nie przyznaje się do winy i zapewnia, że wywiązał się z umowy. Jak tłumaczył w śledztwie Z., różnice w stanie liczebnym trzody mogły wynikać m.in. z przyczyn naturalnych jak choroby, były też - według oskarżonego - efektem bałaganu w dokumentacji warszawskiej firmy.
W celu ustalenia prawdy sąd przewiduje m.in. przesłuchanie kilkudziesięciu świadków, w tym pracowników obu firm. Za zarzucane Tomaszowi Z. czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Marek Szczepanik (PAP)