Fundusze promocji produktów rolno–spożywczych dobrze wykorzystują pieniądze UE, dzięki czemu polska żywność jest coraz lepiej znana na świecie - informuje NIK. Jednocześnie dodała, że problemem są koszty obsługi funduszy i brak ogólnej strategii promocji tych produktów.
Jak poinformowała Najwyższa Izba Kontroli we wtorkowym komunikacie, od 2009 r. działa dziewięć funduszy promocji produktów rolno–spożywczych.
Ustawa z dnia 22 maja 2009 r. o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych była odpowiedzią na postulaty organizacji reprezentujących producentów rolnych oraz przetwórców rolno-spożywczych działających w poszczególnych branżach.
W latach 2009–2016 (I półrocze) wpływy na fundusze promocji wyniosły ponad 310 mln zł. Środki pobrane od producentów żywności przekazywane są i gromadzone na rachunkach bankowych Agencji Rynku Rolnego (ARR).
Wpłaty na fundusze są zróżnicowane: najwyższe są na Fundusz Promocji Mleka – blisko 75 mln zł i Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego – ponad 70 mln zł, a najniższe na Fundusz Promocji Mięsa Owczego – 107 tys. zł.
NIK skontrolowała, czy pieniądze na fundusze promocji były prawidłowo gromadzone i wykorzystywane. Ustaliła, że prezes Agencji Rynku Rolnego poprawnie skontrolował podmioty zobowiązane do wpłat na fundusze promocji, oraz skutecznie egzekwował należności od dłużników. Kwota dotycząca wszczętych postępowań egzekucyjnych wyniosła ponad 1 mln zł, a odzyskanych środków – 753 tys. zł.
"Wydatki z funduszy promocji w latach 2009–2016 (I półrocze) dotyczyły głównie działań w zakresie wspierania marketingu oraz wzrostu spożycia i promocji produktów rolno-spożywczych. Na ten cel przeznaczono ponad 268 mln zł, czyli blisko 91 proc. ogólnej kwoty wydatków z funduszy promocji, która wyniosła 293,2 mln zł. Najwięcej środków wydatkowano na: promocję spożycia produktu lub jego przetworów (średnio 53 proc.), informowanie o jakości produktu, w tym o jego zaletach (średnio 15 proc.), udział w wystawach i targach (średnio 15 proc.)" - czytamy w komunikacie.
Izba stwierdziła też, że fundusze promocji produktów rolno–spożywczych spełniają swoją rolę, gdyż przyczyniły się do wzrostu wykorzystania środków z UE na programy informacyjne i promocyjne, dzięki którym polskie wyroby są popularyzowane w Europie oraz w całym świecie.
"Od 2003 r. eksport polskich produktów co roku rośnie. W 2015 r. osiągnął rekordową wielkość blisko 24 mld euro" - poinformowała NIK. Dodano, że przez pierwsze trzy kwartały 2016 r. najwięcej wyeksportowano żywca, mięsa i jego przetworów (21 proc. ogółu eksportu), a na drugim miejscu ziarna zbóż i jego przetworów (13 proc.).
NIK zauważyła, że fundusze promocji znacząco przyczyniły się do wzrostu wykorzystania pieniędzy z UE na programy promocyjne i informacyjne. "Na 26 programów przyjętych do realizacji o łącznym budżecie ponad 83 mln euro, aż 23 o budżecie ogółem ponad 76 mln euro, czyli ponad 90 proc., stanowiły programy współfinansowane z funduszy promocji. Bez nich stowarzyszenia i organizacje promujące polskie produkty nie mogłyby skorzystać z unijnych funduszy" - napisano.
Izba podkreśliła, że Polska należy do jednych z największych beneficjentów środków unijnych na programy promocyjne i informacyjne. Nasz kraj pod tym względem wyprzedziły Włochy i Grecja.
Według Izby mankamentem są wysokie i rosnące z roku na rok koszty obsługi funduszy promocji. Ponadto kontrolerzy wskazali, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nadal nie określiło strategii promocji polskich produktów rolno – spożywczych. "Planowano to zrobić już w 2009 r., jednakże do zakończenia kontroli NIK nie sporządzono takiego dokumentu. Bez ogólnej strategii może dojść do braku spójności między strategiami realizowanymi przez poszczególne branże" - podkreśliła Izba.
Jak napisano, badaniami kontrolnymi objęto lata 2013–2016 (I półrocze). Czynności kontrolne były prowadzone od 23 maja do 10 sierpnia 2016 r. w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Agencji Rynku Rolnego.
(PAP)