We wsi Tutrakanci w północno-wschodniej Bułgarii, niedaleko Warny, odkryto ognisko afrykańskiego pomoru świń - poinformowała w piątek Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności. To pierwsze ognisko tej choroby w Bułgarii.
Dotąd próbki pobierane niedaleko granicy z Rumunią, gdzie doszło do zachorowań, były negatywne.
Według władz weterynaryjnych istnieje jeszcze co najmniej jedno potencjalne ognisko choroby, w wiosce oddalonej o 1,5 km od granicy z Rumunią. Wyniki próbek z tego miejsca nie są jednak jeszcze gotowe.
Po pojawieniu się w lipcu choroby w Rumunii, gdzie dotychczas uśpiono ponad 100 tys. świń, bułgarskie władze weterynaryjne podjęły szereg kroków prewencyjnych: zakazano importu jakiejkolwiek żywności pochodzenia zwierzęcego z Rumunii, na przejściach granicznych przeprowadza się dezynfekcję wjeżdżających samochodów. Na granicy lądowej zbudowano ogrodzenie z drutu kolczastego, mające uniemożliwić przedostanie się do Bułgarii dzikich świń.
Ognisko choroby zostanie odizolowane, a wszystkie zwierzęta w nim uśpione. Władze obawiają się rozszerzenia się zarazy w całym obwodzie warneńskim, gdzie hoduje się około 70 tys. świń.
Ewgenia Manołowa (PAP)