Fermy Woźniak: lider musi działać odpowiedzialnie

Z rynkową pozycją wiążę się ogromna odpowiedzialność, której Fermy Woźniak nigdy nie unikają. Rozumiejąc swoje znaczenie w branży, ale także w życiu konsumentów, firma dba o wiele różnych aspektów produkcji jaj, w tym o wyznaczanie standardów i kreowanie trendów czy rozsądne reagowanie na zmiany na rynkach oraz w światowej gospodarce.

Jednym z przykładów rynko-twórczych działań Ferm Woźniak jest opracowanie i wdrożenie autorskiego systemu kontroli jakości EGGIDA. Głównymi założeniami systemu EGGiDA jest prowadzenie regularnych i szczegółowych kontroli wewnętrznych, w ramach procedur bezpieczeństwa, oraz zapewnienie najwyższych, rozszerzonych i pogłębionych wymogów dotyczących jakości jaj konsumpcyjnych oraz ich otoczenia.

– System EGGiDA, jako zintegrowane narzędzie realizacji strategii zarządzania jakością, został wprowadzony na wszystkich etapach produkcji i obejmuje wszystkie oddziały Ferm Woźniak. Co więcej, edukujemy rynek i wdrażamy rozwiązania systemu EGGIDA również wśród podmiotów współpracujących z Grupą Woźniak. Cały system opiera się na wykonywaniu dodatkowych, niewymaganych przez jednostki nadzorujące kontroli powiązanych z maksymalnym bezpieczeństwem produktu – mówi Adam Woźniak, prezes zarządu Ferm Woźniak.

Fermy Woźniak uważnie obserwują to, co dzieje się na zagranicznych rynkach i reagują na wszelkie zmiany legislacyjne, ale i dostosowują się do oczekiwań partnerów handlowych jak i konsumentów.

– Jesteśmy w procesie zmian w strukturze naszej produkcji. Podtrzymujemy, że nadal będziemy inwestować w rozwój chowów alternatywnych. Od 2016 roku nie inwestujemy w rozwój chowu klatkowego. Od 7 lat wszystkie nowe stanowiska jakie powstają na naszych fermach to chów ściółkowy albo wolny wybieg. Jesteśmy odpowiedzialną firmą i musimy działać racjonalnie, nie w oparciu o emocje. Jeżeli chcemy dalej zapewniać konsumentom pewny dostęp do bezpiecznej i wysokojakościowej żywności w rozsądnej cenie to nie możemy działać gwałtownie ani składać deklaracji, z których nie będziemy mogli się wywiązać. Z drugiej strony, dbamy o standardy dobrostanu naszych zwierząt, jesteśmy regularnie kontrolowani przez odpowiednie instytucje i stale rozwijamy nasze procedury, konsultując się na przykład ze specjalistami zajmującymi się behawiorem kur niosek. Działamy zgodnie z obowiązującym prawem i dbamy o standardy, które są znacząco wyższe niż w wypadku producentów jaj z krajów trzecich – podkreśla Adam Woźniak.

Dane z Unii Europejskiej pokazują, że chowy alternatywne są produkcją rozwijającą się. Chów klatkowy w dającej się przewidzieć przyszłości nie zniknie jednak całkowicie. W debacie na temat chowu klatkowego trzeba z jednej strony brać pod uwagę potrzeby konsumentów, a z drugiej dobrostan zwierząt. Bezpieczeństwo dostępu do żywności jest takim samym priorytetem jak dobrostan zwierząt. Komisja Europejska wstrzymała prace nad zakazem chowu klatkowego, w obliczu inflacji i niepewnej sytuacji gospodarczej oraz geopolitycznej. Pamiętajmy też, że nie wszyscy konsumenci chcą całkowitego wycofania z rynku jaj z chowu klatkowego, ponieważ spowodowałoby to raptowny wzrost cen żywności oraz znacząco ograniczyło dostępność produktów w sklepach. Inicjatywa „End the Cage Age” zebrała poparcie od zaledwie 1,4 mln zweryfikowanych sygnatariuszy, podczas gdy w Unii Europejskiej mieszka 447,7 mln osób – poparcie dla tej inicjatywy wyraziło zatem jedynie 0,3% obywateli Wspólnoty. Co więcej, w najnowszym badaniu Eurobarometr, aż 55% respondentów z Polski wskazało, że nie jest skłonne płacić więcej za produkty pochodzące z alternatywnych systemów rolniczych.

– Konsumenci są naszą inspiracją. Każdy z nas chce mieć wybór diety i produktów spożywczych, z których ta dieta się składa. Liderzy każdej branży i każdego rynku powinni pamiętać o swoich zobowiązaniach wobec wszystkich interesariuszy, a jednym z tego typu zobowiązań jest właśnie gwarantowanie świadomego oraz wolnego wyboru – podsumowuje prezes Ferm Woźniak.

W dyskusji o rezygnacji z chowu klatkowego trzeba wziąć także pod uwagę argumenty środowiskowe i związane z bezpieczeństwem mikrobiologicznym. Ślad ziemny chowów alternatywnych jest drastycznie wyższy niż chowu klatkowego. W kurniku o powierzchni 20 m x 110 m maksymalna obsada w systemie klatkowym wynosi 58 100 kur niosek. Gdyby przekształcić tego typu kurnik na system wolnowybiegowy, obsada wyniosłaby około 38 000 zwierząt (czyli o 35% mniej). Dodatkowo, powierzchnia wybiegu musiałaby wynosić 155 400 m2, czyli 15,6 hektara.