Nadeszły trudne czasy dla studentów palaczy i naukowców nałogowców. Na mocy wyroku NSA z uczelnianych kiosków i bufetów znikają mocne, mentolowe i lighty... Zakaz handlu może objąć także akademiki i studenckie puby.
Do tej pory kupienie paczki papierosów w uczelnianym sklepiku nie stanowiło najmniejszego problemu. Na Politechnice Białostockiej też tak było, ale teraz bufetowa nie sprzedaje już w ogóle tytoniu.
Tyle tylko, że to ta ustawa wcale nie jest nowa, a obowiązuje od 9 listopada 
1995 r. Jest to bowiem ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania 
tytoniu i wyrobów tytoniowych. W art. 6 czytamy: "Zabrania się sprzedaży wyrobów 
tytoniowych na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół i placówek 
oświatowo-wychowawczych oraz obiektów sportowo-rekreacyjnych".
Do tej 
pory nikt jej jednak nie przestrzegał. Wszystko zmienił precedensowy wyrok 
Naczelnego Sądu Administracyjnego z ubiegłego tygodnia, który orzekł, że w 
żadnych budynkach szkolnych, zgodnie z ustawą o systemie oświaty i ustawą o 
ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, nie 
wolno sprzedawać papierosów. Sąd zajął się tą kwestią na wniosek krakowianki, 
której inspekcja handlowa zabroniła sprzedawania papierosów w kiosku na terenie 
Uniwersytetu Jagiellońskiego. NSA uznał, że uniwersytety również są szkołami i 
obowiązuje je takie samo prawo, jak podstawówki.
- Ten wyrok jest po 
prostu żenujący - komentuje prof. Michał Bołtryk, rektor PB. - Przecież 
na uczelniach nie ma dzieci w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym. A co z 
pracownikami naukowymi, którzy palą? Też mają biec do najbliższego kiosku, kiedy 
skończą im się papierosy? Czy w naszym kraju naprawdę nie ma większych 
problemów, że NSA rozstrzyga takie śmieszne sprawy?
Tymczasem 
białostocka inspekcja handlowa nie zamierza pozostawać obojętna na handel 
tytoniem w ośrodkach akademickich.
- Ustawa jasno mówi, że papierosów 
na uczelniach sprzedawać nie wolno. W momencie, kiedy nasi inspektorzy wykryją 
naruszenie prawa, skierujemy sprawę do sądu - mówi Janina Kosińska, rzecznik 
prasowy PIH w Białymstoku.
Co grozi sprzedawcy, który nie dostosuje się 
do ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów 
tytoniowych? W art. 13 czytamy: "Kto sprzedaje wyroby tytoniowe wbrew zakazom 
określonym w art. 6, podlega karze grzywny".