Od 1 czerwca tego roku obowiązuje zakaz wywozu kurcząt rzeźnych z Malezji na rynki zagraniczne. Przez wprowadzone restrykcje najbardziej ucierpiał Singapur, który około jednej trzeciej kurczaków zamawiał u malezyjskich dostawców i kraj ten został zmuszony do poszukiwania alternatywnych źródeł mięsa drobiowego.
Choć decyzja malezyjskich władz nie spodobała się lokalnym producentom i eksporterom, władze Malezji nie przewidują w krótkim terminie zniesienia zakazu. Twierdzą, że monitorują sytuację na rynku wewnętrznym i sprzedaż eksportowa zostanie wznowiona dopiero gdy w kraju uda się ustabilizować sytuację podażową i cenową na rynku mięsa brojlerów kurzych.
Ostatnie zapowiedzi rządu dotyczą zniesienia z końcem sierpnia subsydiowania krajowych producentów drobiu jako elementu centralnego zarządzania rynkiem drobiarskim w kraju (kontrola nadpodaży). Przypomnijmy, że Malezja wstrzymała sprzedaż zagraniczną w reakcji na występujący od początku roku niedobór dostaw kurczaków spowodowany głównie: wzrostem kosztów produkcji, w tym paszy, niedoborem siły roboczej czy ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Lokalne stowarzyszenia reprezentując producentów i eksporterów mięsa wzywają rząd do zniesienia restrykcji. Obawiają się, że przedłużający się zakaz spowoduje utratę największego klienta zagranicznego dla malezyjskich kurczaków, czyli Singapuru.
Zdaniem malezyjskich eksporterów wydłużona nieobecność na singapurskim rynku może doprowadzić do utraty przewagi konkurencyjnej na rzecz innych krajów, które aktualnie prowadzą sprzedaż eksportową na ten rynek.
źródło: KIPDiP