Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

Andrzej Krzywy: Dawniej po festiwalu w Opolu ze Zbyszkiem Wodeckim jammowaliśmy przy pianinie do rana. Próbujemy przywrócić stare dobre czasy

1 września 2020
Andrzej Krzywy: Dawniej po festiwalu w Opolu ze Zbyszkiem Wodeckim jammowaliśmy przy pianinie do rana. Próbujemy przywrócić stare dobre czasy
Newseria Lifestyle

Wokalista zespołu De Mono tłumaczy, że grupa muzyczna darzy dużym sentymentem festiwal w Opolu, ponieważ to właśnie tam przed laty zaprezentowała publiczności jeden ze swoich najbardziej popularnych utworów – „Kochać inaczej”. Andrzej Krzywy przyznaje, że dawniej muzycy, którzy brali udział w wydarzeniu, po jego zakończeniu spotykali się prywatnie i kontynuowali świętowanie z dala od kamer. Obecnie wiele gwiazd chciałoby powrócić do tego zwyczaju, który pozwalał lepiej poznać się ludziom tworzącym polską muzykę.  

De Mono wystąpi 4 września w konkursie Od Opola do Opola. Wokalista zdradza, że zaprezentują na scenie piosenkę z płyty „Reset”, która ukazała się w zeszłym roku. Utwór nosi tytuł „Prosto w serce”. Grupa ma nadzieję, że sprosta oczekiwaniom fanów.   

– Na festiwalu w Opolu w pewnym sensie był debiut De Mono. Co prawda nie braliśmy udziału w premierach, ale pojechaliśmy na koncert Muzyki Młodej Generacji i tam po raz pierwszy zagraliśmy piosenkę „Kochać inaczej”, która stała się wielkim hitem – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Andrzej Krzywy.

Wokalista przyznaje, że dawniej festiwal w Opolu nie kończył się wraz z wyłączeniem kamer. Gdy emocje opadły, muzycy spotykali się, bawili i rozmawiali. W konsekwencji Andrzej Krzywy co roku podczas koncertów sięga pamięcią do czasów, gdy razem z innymi gwiazdami celebrowali ten wyjątkowy czas.

– To wyjątkowe wydarzenie. W trakcie tych wszystkich lat spotykaliśmy w Opolu wokalistów, aranżerów, kompozytorów, dyrygentów  – największe nazwiska, które tworzyły polską muzykę. Nosimy w sobie niesamowite wspomnienia, do których bardzo często wracamy. Pamiętam czasy, kiedy po koncercie długo się świętowało. Ze Zbyszkiem Wodeckim siadaliśmy wieczorem i jammowaliśmy do czwartej–piątej nad ranem przy pianinku czy fortepianie – wspomina.

Andrzej Krzywy przyznaje, że ta tradycja na długie lata zanikła, jednak obecnie wielu muzyków pragnie do niej powrócić. Wokaliści młodego pokolenia także chcieliby spotykać się i zacieśniać więzi. W tym roku mogą w tym przeszkodzić obostrzenia sanitarne, jednakże lider zespołu De Mono jest dobrej myśli.

– Ze Sławkiem Uniatowskim próbujemy przywrócić stare dobre czasy. Po koncercie umawiamy się w jednym z lokali –  gdzieś, gdzie jest pianino i gitara, żebyśmy mogli pośpiewać razem ulubione piosenki. W ten sposób chcemy po prostu spędzić miło wieczór i porozmawiać, ponieważ rzadko się widujemy – zaznacza.

 

 

Newseria Lifestyle


POWIĄZANE

Nie ma turów jest Turvita w dolinie Liwca Twaróg jest tym światowym wyróżnikiem,...

Opłaty pobierane od wpłat dokonanych w placówkach Poczty Polskiej na rzecz organ...

Zgodnie z art. 17 ust. 7 Traktatu o Unii Europejskiej Rada, stanowiąc za wspólny...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę