Nie będzie istotnych zmian cen paliw, choć nieznacznie może potanieć benzyna - przewidują analitycy. Jednak decyzja OPEC o przedłużeniu ograniczeń wydobycia oznacza, że nie można liczyć na dużo niższe ceny paliw przed świętami.
W minionym tygodniu w detalicznej części rynku taniały wszystkie paliwa, ale obniżki miały raczej symboliczny charakter. O grosz spadła cena benzyny i autogazu – ta pierwsza kosztowała w piątek średnio 4,69 zł za litr, a litr LPG stanowił wydatek rzędu 2,15 zł. Nieco mocniej spadły ceny oleju napędowego i średnio w Polsce kierowcy aut z silnikiem diesla płacili za litr tego paliwa 4,54 zł – to 3 grosze mniej niż tydzień wcześniej.
"Bieżący tydzień nie powinien przynieść dużych zmian na detalicznym rynku paliw, a nieznacznie tanieć może benzyna. Prognozowane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw to: 4,62-4,71 zł za litr benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,50-4,60 zł za litr oraz 2,12-2,18 za litr dla autogazu" - napisali w swoim komentarzu analitycy e-petrolu.
Z kolei eksperci firmy Reflex zauważyli, że wydarzeniem ostatniego tygodnia było niewątpliwie czwartkowe spotkanie OPEC i krajów spoza kartelu, na którym zapadła decyzja o przedłużeniu ograniczenia wydobycia ropy o 1,8 mln bbl dziennie na kolejne 9 miesięcy, tj. do końca grudnia 2018 roku. Dodatkowo Libię i Nigerię (poprzednio wyłączone z porozumienia) także obowiązywać będą zmniejszone limity. Kraje te nie mogą łącznie przekroczyć maksymalnego wydobycia z 2017 roku (2,8 mln bbl dziennie).
"Decyzja umiarkowanie wpływa na ceny ropy naftowej, ponieważ została wyceniona przez rynek znacznie wcześniej" - zaznaczyli w komentarzu.
W ich opinii wśród czynników wpływających na ceny ropy będą bieżące raporty o zapasach, liczbie wiertni w USA oraz bieżące rewizje prognoz konsumpcji ropy i paliw w 2018 roku.
Małgorzata Dragan, Marek Michałowski (PAP)