Ponad 100 osób, w tym związkowcy zwolnieni z Zakładów Tłuszczowych Kama Foods w Brzegu na Opolszczyźnie domaga się od tamtejszego sądu likwidacji firmy i wstrzymania licytacji jej majątku. Sąd odmówił. Tymczasem byli pracownicy już półtora roku czekają na zaległe wypłaty i odprawy.
Brzeskie Zakłady Tłuszczowe z 97 milionami długów stoją na krawędzi bankructwa. Fabryce odcięto energię elektryczną, telefony i dopływ wody. Zwolnionych zostało już 100 osób, a los ponad 400 jest niepewny.
Półtora roku temu zakład przestał w ogóle płacić pracownikom. Ci poskładali pozwy do sądu, wygrywali sprawy, mają klauzulę natychmiastowej wykonalności, a po zlicytowaniu części majątku dostali zaledwie po 600 złotych zamiast kilku tysięcy zaległych wypłat. Związkowcy powołali Komitet Obrony Praw Pracowniczych i chcą ratować zadłużoną fabrykę. Część rozgoryczonej załogi olejarni pojawiła się w brzeskim sądzie, aby wstrzymać licytację majątku.
Chcą, aby zakład zlicytować w całości. W Brzeskich Zakładach Tłuszczowych trudno zastać kogoś z kierownictwa. Zdaniem zarówno załogi jak i rolników dalsze odwlekanie upadłości nie ma sensu.