Wielu Opolskich rolników chciałoby posadzić las i dostać za jego pielęgnację dopłaty unijne. Nie prędko będą jednak mogli zrealizować marzenia, bo większość gmin nie ma aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego.
Na kilka milionów złotych dopłat, które można by otrzymać w tym roku, trzeba będzie poczekać. Na Opolszczyźnie jest bardzo duże zainteresowanie przeznaczeniem gruntów rolnych na las. Niestety wiosną ubiegłego roku zmieniły się warunki ustawy i nie wszystkim rolnikom udało się dostać zgodę na zalesienie. Starostwa zmuszone były również udzielić zgodę na zalesienie tylko połowy gruntów, o które zabiegali rolnicy.
Duże zainteresowanie zalesianiem przejawiali zwłaszcza gospodarujący przy granicy z Czechami. Dziś jednak wielu rolnikom brakuje pieniędzy, aby posadzone drzewka chronić przed chwastami i dziką zwierzyną, a starostwa nie udzielały pomocy na wykonanie ogrodzeń. W rejonie nadgranicznym dość trudno jest przeciwdziałać tym szkodom.
Wszystkie prace dotychczas prowadzone na plantacjach trzeba było uzgodnić ze starostwem, które także nadzoruje i kontroluje uprawy leśne. Teraz wnioski należy kierować do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pracownicy Agencji nie spodziewają się na początku zbyt wielu wniosków. Podstawowy problem to wymóg, aby rolnik z wnioskiem dostarczył aktualny wypis z planu zagospodarowania przestrzennego.
Rolnicy, którzy wcześniej skorzystali z ustawy przeważnie planują złożyć nowe wnioski o zalesienie, bo potrzebują pomoc na zakup sadzonek i na ogrodzenie. Agencja ma pieniądze na zalesienie ponad pięciuset hektarów gruntów w województwie rocznie. W tym roku na pewno ich nie wyda.