Ceny zrobiły swoje. Rolnicy niechętnie wracają do hodowli tuczników. Jeszcze pół roku temu tempo odbudowy pogłowia w Polsce dawało nadzieję, że tuczników będzie nawet 16 milionów sztuk. Dziś to już nierealne. Najbardziej optymistyczne szacunki mówią, że będzie ich milion mniej.
Dokładnie rok temu w listopadzie hodowcy stad zarodowych odnotowali wzrost sprzedaży tuczników. Popyt na nie w ciągu krótkiego czasu wzrósł o 40%. To dawało nadzieję, że w szybkim tempie tuczników zacznie przybywać.
Jednak ostatnie miesiące mocno skorygowały szacunki. Teraz, o szybkiej odbudowie stad mało kto mówi. To co popsuło nastroje hodowcom to sytuacja na rynkach europejskich. Eksport wieprzowiny z krajów Unii zmalał o 14%.
Tadeusz Blicharski, Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”: o tyle samo wzrosła presja rynku duńskiego, holenderskiego na nasz rynek. Importujemy bardzo duże ilości mięsa. Zwłaszcza z Niemiec.
To obniżyło ceny w Polsce i tym samym utwierdziło znaczną część rolników, że na opłacalność hodowli świń na razie nie ma co liczyć.
Witold Choiński, Polskie Mięso: widzimy, że małe gospodarstwa albo zrezygnowały lub przestawiły się na inny rodzaj produkcji i one jeszcze nie wracają lub wracają w mniejszym stopniu.
Ten rok zakończymy najprawdopodobniej z pogłowiem sięgającym niespełna 15 milionów sztuk. To zasługa głównie dużych hodowców, którzy chcąc utrzymać rentowność zmuszeni byli powiększać stada. Część z nich postawiła też na jakość.