Od 1 stycznia napięcie w gniazdkach elektrycznych wzrośnie z 220 na 230 woltów. – Nie trzeba kupować żadnych nowych urządzeń i wymieniać instalacji elektrycznej – zapewnia Enea SA.
Zakład energetyczny do końca tego roku ma zakończyć proces zmian napięcia z
220 na 230 wolt w gniazdkach. Natomiast z 380 na 400 woltów wzrośnie zasilanie
urządzeń wymagających podłączenia do instalacji trójfazowej, czyli kuchenek
elektrycznych, pieców akumulacyjnych, maszyn i
urządzeń.
Podwyższenie napięcia ma związek z dostosowaniem
polskich standardów do norm obowiązujących w Unii
Europejskiej.
W przyszłym roku zmieni się więc zasilanie
pralek, lodówek, telewizorów, komputerów, ale też zwykłych
żarówek.
– Nie trzeba wymieniać sprzętu i zmieniać
instalacji – mówi Bogusław Macal, kierownik wydziału usług
przesyłowych i analiz technicznych w Enea SA w Szczecinie. – Jedynie
osoby mające sprzęt sprzed 1975 roku mogą mieć kłopot. Może się okazać, że
urządzenie nie będzie prawidłowo chodzić.
Zmiana nie spowoduje
żadnych negatywnych skutków w działaniu sprzętu elektrycznego. Podwyższone
napięcie nie uszkodzi również instalacji elektrycznej. Jak twierdzi kierownik
Macał zapłacimy nieco większe rachunki za prąd. Jego zdaniem wzrost może być
symboliczny.