Oko za oko. A właściwie zakaz za zakaz. Między Chorwacją a Bośnią i Hercegowiną rozgorzałą mała wojna handlowa. Zaczęło się od decyzji Zagrzebia o wprowadzeniu embarga na import ryb z Bośni i Hercegowiny.
W odwecie sąsiedzi wprowadzili zakaz przywozu drobiu, wołowiny, żywego bydła i ryb. Obie strony przekonują, że to nie wojna handlowa, a standardowe działania.
Chorwacja tłumaczy, że musi dostosować się do wymogów Unii Europejskiej, do której aspiruje, Sarajewo, że to kwestie weterynaryjne.
Rozmowy obu stron przewidziane są na piątek.