Wejście Polski do UE otwiera pewne perspektywy na przyszłość. - Będziemy mogli oddziaływać na politykę rolną Unii i być może będziemy w stanie stworzyć lepszą ochronę rynku europejskiego przed producentami z Azji - powiedział w niedzielę prezes PSL Janusz Wojciechowski, który uczestniczył w niedzielę w Grójcu (Mazowieckie) w spotkaniu dożynkowym.
W rozmowie z PAP Wojciechowski przyznał, iż "są pewne pozytywne zjawiska, np. wzrost cen bydła, ale z drugiej strony rolnicy nieustannie odczuwają wzrost kosztów produkcji, związanych m.in. ze zwiększeniem podatku VAT. Dopłaty unijne wcale nie są manną z nieba i nie ma na razie powodów do radości" - podkreślił.
Podczas spotkania z przedstawicielami organizacji gminnych PSL szef ludowców pozytywnie ocenił wynik partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego i dziękował za poparcie. Dodał, że wynik - uzyskane cztery mandaty - choć nie jest w pełni satysfakcjonujący, to nie przynosi wstydu. "Wybory europejskie były próbą, przez którą PSL przeszło zwycięsko" - podkreślił.
Wojciechowski przypomniał także, że PSL jest przeciwne obecności polskich wojsk w Iraku. "Pytamy otwarcie, po co i w czyim interesie wysłano polskich żołnierzy do Iraku. Patriotyzm wyraża się w słowach: Bóg, Honor, Ojczyzna. Bóg nas do Iraku nie posyłał, honor nas do tej wojny nie zmusza, Ojczyzna na tę wojnę nas nie wzywała" - powiedział.
Zapytany przez lokalnych działaczy o swój ewentualny udział w wyborach prezydenckich, Wojciechowski poprosił, aby zwolnić go z odpowiedzi na to pytanie. "Trzeba wybrać najlepszy wariant dla partii. W naszych szeregach jest kilka kandydatur godnych rozważenia" - zapewnił szef PSL.