Trzech mężczyzn złapała na gorącym uczynku policja w Koziegłowach. 61-letni Bogdan K., 41-letni Mirosław W. i 30-letni Łukasz Z. zostali schwytani na próbie kradzieży saszetki i telefonu komórkowego z dostawczego mercedesa. Przy okazji wydało się, że okradanie dostawców - zwłaszcza tych przewożących mięso - było od dłuższego czasu ich stałym źródłem utrzymania.
- Mężczyźni działali na terenie całej Wielkopolski, między innymi w Lesznie i Wolsztynie - opowiada nam jeden z policjantów. - Sposób był zawsze ten sam. Śledzili kierowcę samochodu dostawczego, aż ten dojeżdżał do miejsca rozładunku i opuszczał pojazd. Wtedy włamywali się do auta i kradli z niego, co się dało.
Co ciekawe, gang nigdy nie kradł samych wędlin i kiełbas. Nie będzie to jednak dla sądu okolicznością łagodzącą - zatrzymanym mężczyznom może grozić nawet do 10 lat wiezienia.