Wielka Brytania myśli o wyjściu z Unii Europejskiej?
5 stycznia 2016
Kryzys euro nie jest jedynym zagrożeniem dla Unii Europejskiej. Niespodziewanie, rzecznik brytyjskiej Partii Pracy poparł ideę referendum powszechnego w sprawie dalszego członkostwa kraju w Unii - podaje Informacyjna Agencja Radiowa.
Jak dotąd, referendum było hasłem prawego skrzydła rządzących Konserwatystów i niewielkiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Nowy, powołanyczłonek brytyjskiego gabinetu cieni Jon Cruddas), odpowiedzialny za dokonanie całościowego przeglądu programu Partii Pracy, jest zwolennikiem członkostwa Unii Europejskiej.
Ale w liście do organizacji People's Pledge, która prowadzi kampanię na rzecz referendum, Cruddas napisał, że czas jak najszybciej przeciąć ten "jątrzący się wrzód" i oddać społeczeństwu decyzję w kwestii pozostania lub wystąpienia z Unii Europejskiej. "Tu chodzi o demokrację.
Klasa polityczna powinna zapraszać naród do debaty w ważnych sprawach, a nie ma ważniejszej od Europy" - stwierdził Cruddas. Pierwsze i jedyne dotąd brytyjskie referendum unijne w 1975 roku dotyczyło przystąpienia kraju do Wspólnego Rynku.
Od tego czasu brytyjska opinia publiczna waha się między sceptycyzmem a jawną niechęcią wobec Unii i kolejne rządu robiły wszelkie uniki, aby nie dopuścić do nowego referendum. Socjalistyczni premierzy Tony Blair i Gordon Brown nie rozpisali go przed ratyfikacją istotnych zmian traktatowych, a konserwatysta David Cameron uniknął go w zeszłym roku, wetując nowy Układ Fiskalny.