Ponad 363 tysiące dawek szczepionki przeciwko wściekliźnie lisów zostanie rozrzuconych z samolotów w województwie podlaskim. Kilkudniowa akcja rozpoczęła się w poniedziałek 29 września zabezpieczeniem pasa wzdłuż granicy z Białorusią i Litwą.
Szczepionki rozrzucane są w pasie o szerokości siedmiu kilometrów. Czy
jest rzeczywiste zagrożenie wścieklizną zza wschodniej granicy, trudno
powiedzieć, ale wiadomo, że na Białorusi nie ma takich szczepień -
powiedział Mirosław Czech, wojewódzki weterynaryjny inspektor ds. chorób
zakaźnych zwierząt.
Jeżeli pogoda dopisze, akcja zrzucania z samolotów
szczepionek dla lisów potrwa do środy. Według założeń, przynęty z lekarstwem
rozrzucane są w proporcji: dwadzieścia sztuk na kilometr kwadratowy
powierzchni.
Przynęta rozrzucana z samolotów to brunatno-zielone kostki,
podobne do kostek warzywnych używanych w kuchni. Szczepionka umieszczana jest w
brykiecie z mączki rybnej. Weterynarze proszą, by w razie ich znalezienia nie
dotykać przynęt, bo potem nie będą chciały podjąć ich lisy.
Pierwsze
takie szczepienia przeprowadzono w województwie podlaskim w maju ubiegłego roku.
Obecna akcja jest czwartą. Według Czecha, już widać jej rezultaty, bo liczba
przypadków wścieklizny u lisów i jenotów spadła o 80 proc. w stosunku do danych
sprzed szczepień.