W dobie kryzysu najtrudniej zrezygnować z najlepszego wina
27 lutego 2012
W dobie kryzysu Włosi deklarują gotowość zrezygnowania z wielu rzeczy, ale nie z wina najwyższej jakości - wynika z sondażu. Co więcej, jedna trzecia ankietowanych twierdzi, że znakomite wino rekompensuje konieczność innych wyrzeczeń.
Rezultaty sondażu Instytutu badania opinii publicznej Ispo na temat konsumpcji najlepszych gatunków wina - Chianti, Barbera i Brunello - wskazują, że 20 procent Włochów nie zrezygnuje z nich nawet w obliczu kryzysu.
We Włoszech, gdzie 53 procent mieszkańców pije regularnie wino do posiłków, właśnie ten trunek i to w cenach sięgających 20-50 euro za butelkę, okazuje się luksusem, z którego najtrudniej zrezygnować.
Zauważono ponadto, że przybywa koneserów "pięciogwiazdkowego" wina wśród młodych ludzi w wieku od 25 do 34 lat, co obaliło utrwalone już przekonanie, że to pokolenie preferuje inne drinki. - To piękne odkrycie - przyznał komentując wyniki sondażu Leonardo Frescobaldi, którego ród od 700 lat produkuje wino.
W konsumpcji wina odnotowano także wyraźny akcent patriotyczny. 72 procent koneserów najwyższej klasy gatunków rodzimego wina wyznaje, że jego picie napełnia ich narodową dumą. Uważają oni również, że i w ten sposób pomagają gospodarce kraju.