System dopłat bezpośrednich do tytoniu będzie zmieniony tak jak chce tego Komisja Europejska – twierdzi ministerstwo rolnictwa. Ostatnie protesty plantatorów nie przyniosą żadnego skutku, gdyż reforma tego rynku została uchwalona jeszcze przed naszym wejściem do Unii Europejskiej.
Cztery lata temu unijni plantatorzy niekończącymi się protestami przyjęli informacje na temat reformy rynku tytoniu. Obecnie podobne oburzenie prezentują polscy rolnicy. Ale resort rolnictwa bezradnie rozkłada ręce. Polska jest odosobniono w walce o utrzymanie starego systemu dopłat.
Henryk Kowalczyk – wiceminister rolnictwa: - Nie jest możliwe stworzenie wyjątku dla jednego kraju – szczerze mówiąc pozostaliśmy już sami – gdyż w ten sposób zakłócone zostałyby warunki konkurencji.
Resort rolnictwa zapewnia także, że to tylko zmiana sposobu subwencjonowania, a nie jego zaprzestanie. Nowy system dotacji przewiduje, że w roku 2007 do plantatorów trafi prawie 73 miliony euro. Będzie to wzrost w stosunku do roku 2006 o ponad 7%. Dlatego rząd chciałby jak najszybciej zakończyć negocjacje z Komisją Europejską. Dalszy upór i brak porozumienia finansowego z Brukselą grozi poważnymi konsekwencjami.
- Brak zgody ze strony polskiej na uwzględnienie obowiązującego prawa skutkować będzie nie zatwierdzeniem wsparcia dla tego sektora. – mówi Henryk Kowalczyk.
A to by oznaczało, że w roku 2007 plantatorzy tytoniu nie otrzymaliby nawet jednego euro dopłat bezpośrednich.