Klienci mają dość wysokich cen paliw. Dostrzegają to producenci i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kupujących oferują tańszą benzynę. Lotos właśnie ogłosił, że otwiera stacje ekonomiczne pod nową marką Lotos Optima.
Kierowcy będą mogli skorzystać z ich nowych stacji od lipca. W ciągu dwóch lat ma powstać 100 takich stacji, a docelowo ich udział w ogólnej liczbie przyszłej sieci stacji ma wynieść 30 proc.
To oznacza, że stacji ekonomicznych będzie coraz więcej. Jak duża to ulga dla portfeli posiadaczy samochodów?
Różnice są znaczne
- W porównaniu z normalnymi stacjami benzynowymi paliwo na takich stacjach jest tańsze o blisko 5-10 groszy na litrze - mówi WP Rafał Zywert, analityk BM Reflex.
Przykładem takich stacji jest należąca do PKN Orlen sieć Bliska, mająca 420 stacji.
Jeszcze taniej jest na stacjach samoobsługowych, w tym tych przy marketach.
- Cena litra benzyny może być o 5 groszy tańsza na stacjach przymarketowych niż np. w sieci Bliska - dodaje Zywert. - Dzieje się tak dlatego, że supermarkety mają inny cel. Zarabiają na sprzedaży produktów, które często są kupowane w sklepie.
Podkreśla, że w przypadku wszystkich tzw. stacji ekonomicznych zarobek tkwi w wolumenie sprzedaży, a nie w cenie produktu.
Stacje przymarketowe mają małe marże na paliwo. Te zautomatyzowane nie muszą zatrudniać ludzi do obsługi. Oszczędności można też osiągnąć, sprzedając benzynę i olej napędowy bezpośrednio od producenta. W efekcie stacja wychodzi na swoje, a klient może płacić mniej.
Tylko że to „mniej” nie wszędzie znaczy tyle samo. Sporo zależy też od lokalizacji. Dowodzi tego nasz szybki test. W podwarszawskich Jankach, przy trasie katowickiej, litr benzyny 95 na samoobsługowej stacji Neste kosztuje 5,17 zł, a oleju napędowego 5,07 zł. Na pobliskiej stacji Orlenu tuż przy tranzytowej arterii benzyna jest po 5,24 zł, a olej napędowy po 5,12. Jedziemy w kierunku Warszawy. Przy Łopuszańskiej już w stolicy paliwo na stacji Neste jest o grosz tańsze niż na tej w Jankach. Orlen w Alejach Jerozolimskich sprzedaje zaś standardową „95” po 5,23 zł, a ON po 5,19 zł.
Komfort kosztuje
Ceną, jaką płacimy za tańszą benzynę na stacjach ekonomicznych, jest mniejszy wybór.
- Na stacjach ekonomicznych Lotosu ma być ograniczona oferta produktowa - nie krył podczas konferencji Maciej Szozda, wiceprezes Grupy Lotos. Jak dodał, będzie można na nich kupić benzynę 95 i olej napędowy, opcjonalnie LPG.
Mniejsza oferta jest standardem w przypadku tanich stacji. Kto potrzebuje bardziej zróżnicowanej, musi wyłożyć więcej pieniędzy na innej stacji.
Podobnie jak ten, kto traktuje stację jako sklep, kawiarnię czy myjnię. Niektóre mają małe sklepiki, więc asortyment w nich też jest okrojony, inne nie mają ich w ogóle: są tylko dystrybutory i terminale płatnicze.
Do nas należy więc wybór: albo zapłacimy nieco drożej, ale będziemy mieć komfort tankowania, albo zaoszczędzimy pieniądze, a w razie potrzeby na kawę zatrzymamy się w prawdziwej kawiarni.
6735721
1