W porównaniu do ubiegłego roku ceny trochę wzrosły ale to nie rozwiązuje problemu braku opłacalności. Producenci trzody chlewnej wciąż mają wiele powodów do narzekań. W gospodarstwie państwa Nowaków ze Złotej świnie hoduje się od 25 lat. Rolnicy przyzwyczajeni są do cenowej huśtawki ale przyznają, że coraz trudniej jest wyjść na swoje.
Andrzej Nowak, wieś Złota: w tej chwili jest cena 4,20 - 4,40 w zależności od mięsności . VAT się nie liczy bo jest dla nas. To to jest cena kosztów.
Jadwiga Nowak, wieś Złota: przeliczając to wszystko na ceny nawozów energii, która ciągle drożeje to nie można liczyć na żadne zyski.
Wysokie są tylko ceny prosiąt. Wiesław Feliga, wieś Aleksandrów: zniszczone jest stado podstawowe nie ma matek. Para prosiąt kosztuje 320 złotych.
Jadwiga Nowak, wieś Złota: jesteśmy uzależnieni od produkcji prosiąt na zachodzie gdzie tam na fermach nie wycięto żadnej maciory wiedząc, że kraje wschodniej europy będą musiały kupować.
Zdaniem rolników w takiej sytuacji pogłowie świń szybko nie wzrośnie. Potwierdzają to badania ekspertów. Obecnie w Polce pogłowie trzody chlewnej wynosi 15 milionów sztuk. W połowie przyszłego roku świń może być o 1/10 mniej.