Długie i opóźnione nawet o trzy tygodnie żniwa. Dotychczas zebrano zaledwie 35 procent zasiewów. Oznacza to, że zbiór zbóż będzie trwać jeszcze we wrześniu. Rolnicy obawiają się strat. Minister rolnictwa wystąpił do Komisji Europejskiej z wnioskiem o przyśpieszenie unijnych dopłat, aby te straty rolnikom zrekompensować. Odpowiedzi na razie nie ma.
W podtarnowskim Skrzyszowie żniwa utknęły w martwym punkcie. Obok ściernisk, czyli uprzątniętych ze zboża pól, są takie, na które wciąż nie może wjechać kombajn, ponieważ jest za mokro. W Skrzyszowie, podobnie jak w większości małopolskich gmin, do stodół i spichlerzy zwiezionio mniej niż połowę zbóż.
Prezes Polskich Zakładów Zbożowych w Krakowie mówi, że żniwa są opóźnione o trzy tygodnie. Na razie krakowski młyn kupuje zboże z Dolnego Śląska i Lubelszczyzny. Jest go mniej niż w ubiegłym roku. W całym kraju rolnicy narzekają na żniwa. Zgłaszają się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyśpieszenie dopłat bezpośrednich.
Unia Europejska nie spieszy się z decyzją. Nie ma też zgody na wcześniejszy skup interwencyjny, co zrekompensowałoby straty. Tegoroczne żniwa są trudne w całej Europie. Ale to nie satysfakcjonuje polskich rolników.