Zarząd spółki przed wypłatą np. dywidendy będzie musiał przeprowadzić tzw. test wypłacalności, badający płynność finansową firmy; spółki będą też musiały oszczędzać - proponuje resort sprawiedliwości. Projektem założeń zmian w Kodeksie spółek handlowych ma we wtorek zająć się rząd. Celem propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości jest ochrona wierzycieli.
Inne założenia projektowanych zmian m.in. nieobowiązkowy kapitał zakładowy spółek z o.o., a jego minimalna ustawowa wysokość to symboliczna złotówka, teraz jest to 5 tys. zł. Ponadto - według propozycji - spółki z o. o., które znajdą się w kłopotach, będą mogły emitować udziały; spółkę jawną i komandytową będzie można rejestrować przez internet; przy składaniu wniosków do KRS drogą elektroniczną będzie można posługiwać się podpisem potwierdzonym profilem zaufanym e-PUAP.
"Niewątpliwie to jest najdalej idąca reforma Kodeksu spółek handlowych od czasu jego uchwalenia" - uważa prof. Adam Opalski, który pracował nad projektem założeń. "W dłuższej perspektywie należy liczyć się ze wzmożoną konkurencją między różnymi systemami prawa spółek w Europie. Ta reforma pozwala nam być w awangardzie, jeśli chodzi o problematykę struktury majątkowej spółki" - zaznaczył.
W myśl założeń projektu spółkę z o. o. będzie można założyć na trzy sposoby. Pierwsza możliwość to obecnie obowiązujące rozwiązanie, czyli założenie spółki w oparciu o kapitał zakładowy. Druga opcja to połączenie kapitału zakładowego i udziałowego. Zaś trzeci scenariusz to założenie spółki w oparciu wyłącznie o kapitał udziałowy, co - jak tłumaczył wiceszef MS Michał Królikowski - "jest ekwiwalentem założenia spółki za złotówkę".
Prof. Stanisław Sołtysiński z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy resorcie sprawiedliwości dodał, że w praktyce na mocy tych przepisów nie będą powstawały spółki o kapitale w wysokości 1 złotego. "Teoretycznie to jest możliwe, praktycznie - nie" - przekonywał.
"Za wiedzę trzeba płacić (...) jednym z nielicznych obszarów, gdzie można czerpać wiedzę i rozwiązania bez konieczności płacenia licencji są dobre doświadczenia innych państw" - wskazał prof. Sołtysiński. Jak mówił, w USA, Nowej Zelandii, czy Kanadzie już 30 - 40 lat temu zrezygnowano z tradycyjnej funkcji kapitału zakładowego.
Podkreślił też, że szczególną cechą tej propozycji jest to, że żaden przedsiębiorca w Polsce nie będzie miał obowiązku korzystania z takiego wariantu spółki z o.o. "Będzie tylko miał możliwość wyboru między tradycyjnym modelem, a tym co proponujemy" - dodałObowiązkowym narzędziem ma być za to tzw. test wypłacalności. Obecnie dywidendę, czyli możliwość wyprowadzenia pieniędzy ze spółki, wypłaca się w relacji do tego jak wygląda obrót i płynność spółki w odniesieniu do kapitału zakładowego.
Prof. Opalski opisywał, że test wypłacalności ma badać płynność finansową spółki. W związku z tym - mówił - przed każdą wypłatą np. dywidendy zarząd będzie musiał podjąć uchwałę, w której stwierdzi, że przy dołożeniu należytej staranności przewiduje, że w terminie roku od dnia wypłaty spółka zachowa płynność finansową.
Uchwała zarządu ma być składana do sądu rejestrowego i ma być jawna. Za tę uchwałę zarząd ma podejmować odpowiedzialność indywidualną, w tym odpowiedzialność karną za działanie na szkodę spółki. Według prof. Opalskiego takie rozwiązanie funkcjonuje od dziesięcioleci w systemach anglo-amerykańskich.
Kolejny obowiązek przewidziany w założeniach projektu to oszczędzanie - spółki mają być zobowiązane do przeznaczania 10 proc. zysku osiągniętego w każdym roku obrotowym na kapitał zapasowy, aż do momentu gdy ten kapitał osiągnie 5 proc. sumy zobowiązań spółki na koniec roku obrotowego. Ci, którzy już mają taki kapitał, nie będą musieli oszczędzać.
Ponadto - według założeń projektu - spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która działa w oparciu o kapitał zakładowy, kiedy znajdzie się w kłopotach, żeby uratować swój byt, będzie mogła emitować udziały, które sprzeda po cenie ustalonej z ich nabywcą, czyli nowym wspólnikiem. W ostatecznym rachunku siła głosów w spółce ma być obliczana na podstawie liczby udziałów.
Rozwiązanie to - tłumaczył Królikowski - ma służyć bardzo szybkiemu dokapitalizowaniu spółki i uzyskaniu nowych możliwości jej prowadzenia, dzięki pozyskaniu nowego wspólnika zainteresowanego podtrzymaniem bytu firmy. "Konstrukcje prawne mają służyć zwłaszcza w biedzie, w sytuacji kiedy jest kłopot" - podkreślał prof. Sołtysiński.
Projekt założeń przewiduje też zmiany zwiększające efektywność egzekwowania obowiązków sprawozdawczych firm. Do KRS ma być wpisywany okres, za jaki złożono sprawozdanie finansowe z wyraźnym wskazaniem zakresu dat oraz podaniem informacji o dacie końcowej roku obrotowego. Ma to pozwolić na automatyczne generowanie przez system informacji o podmiotach, które nie złożyły sprawozdania finansowego.
9053450
1