Na dwa tygodnie przed upływem terminu aż 75 proc. rolników jeszcze nie złożyło wniosków o dopłaty. Zaledwie co czwarty rolnik złożył dotychczas wniosek o dopłaty obszarowe. Na ok. 1,5 mln rolników, którzy w roku ubiegłym zgłosili się po dopłaty, do tej pory o pieniądze na rok 2007 wystąpiło niecałe 390 tys. Tymczasem ostateczny termin składania wniosków mija w połowie maja.
Wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Mirosław Drygas powiedział, że w tym roku Agencja nie przedłuży terminu przyjmowania wniosków. Ostateczny termin ich dostarczenia bez naliczenia kar to 15 maja. Później rolnicy będą mogli składać wnioski, ale za każdy dzień opóźnienia grozi kara w wysokości 1 proc. wypłaty.
Drygas zapewnił jednocześnie, że Agencja wydłuży pracę swoich biur powiatowych, aby jak najwięcej rolników zdążyło przekazać dokumenty. Wnioski przyjmowane są od 15 marca.
Dotychczas najwięcej wniosków o dopłaty do ziemi wpłynęło w woj. mazowieckim, podkarpackim i lubelskim, a najmniej w woj. lubuskim, zachodniopomorskim, opolskim i pomorskim.
Zdaniem Drygasa powodem małej liczby złożonych w tym roku wniosków jest m.in. wprowadzenie nowych płatności - tzw. zwierzęcej oraz do roślin energetycznych.
Wprowadzenie płatności "zwierzęcej" całkowicie zmieniło sposób naliczania dopłat dla większości rolników. Do tego rozporządzenie ministra rolnictwa wyjaśniające zasady ich przyznawania opublikowano dopiero 18 kwietnia tego roku. Rolnicy nie zdążyli się więc z nim zapoznać w porę. Chodzi o to, że dotąd właściciele trwałych użytków zielonych, czyli łąk, pastwisk i gruntów, na których uprawia się rośliny paszowe, dostawali takie same dopłaty jak rolnicy uprawiający zboża. Składały się one z dwóch części - podstawowej (w roku ubiegłym było to ok. 270 zł za ha) i uzupełniającej, zwanej też roślinną (ok. 315 zł za ha). W sumie rolnicy otrzymali w 2006 r. na każdy hektar prawie 600 zł dopłat.
Teraz każdy właściciel łąk czy pastwisk nadal ma prawo do części podstawowej (270 zł za ha). Płatność uzupełniająca, zwana teraz zwierzęcą, będzie się już należała tylko tym, którzy udowodnią, iż między 1 kwietniem 2005 a 1 kwietniem 2006 r. mieli bydło, kozy, konie lub owce (przynajmniej 0,3 tzw. jednostki przeliczeniowej na hektar). Musieli też już wówczas we wnioskach na 2006 r. zadeklarować swoje łąki i pastwiska jako trwałe użytki zielone. Rolnicy, którzy spełnią te wszystkie wymagania, otrzymają w tym roku o mniej więcej 80 zł za ha więcej niż w ubiegłym.
Z kolei dopłaty energetyczne w wysokości 45 euro do ha przysługują rolnikom, którzy zamierzają produkować np. rzepak na biopaliwa, ale muszą przedstawić co najmniej pięcioletnie umowy kontraktacyjne zawarte z odbiorcami nasion. A z tym są problemy, bo firmy takich umów nie chcą z rolnikami zawierać, bo uważają, że produkcja biopaliw na podstawie obowiązujących obecnie przepisów wcale im się nie opłaca.
Agencja prawie w 100 proc. wypłaciła dopłaty bezpośrednie za 2006 r. W sumie przekazano pieniądze 1 mln 468 tys. rolnikom. Do tej pory nie zrealizowano ponad 5 tys. wniosków. Do rolników w formie dopłat trafiło ponad 9 mld zł.
7530150
1