Organizatorzy rolniczych protestów – NSZZ RI ,,Solidarność’’ i OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych zapowiadają dziś tj. 19 lutego przyjazd do Warszawy około 10 tysięcy rolników. Zbiórka autokarów, które przyjadą z całej Polski planowana jest o godzinie 10 przy Torwarze skąd protestujący chłopi przemaszerują ulicami: Łazienkowską , Górnośląską i wiejska pod Sejm, a później pod kancelarię Premiera Rady Ministrów, gdzie odbędzie się wiec i ma powstać tzw. ,,zielone miasteczko’’.
Główne postulaty protestujących to wypłata odszkodowań za straty w uprawach poczynione przez dziki oraz wprowadzenie interwencji na rynku mleka i trzody chlewnej.
Czy dojdzie do porozumienia miedzy protestującymi a strona rządową?.. Chyba nie, bo minister rolnictwa twierdzi , że nie może ich postulatów zrealizować. Decyzję dotyczące wprowadzenia interwencji na rynkach rolnych zapadają bowiem nie Warszawie, a w Brukseli.
Warto w tym miejsce przypomnieć zarówno stronie rządowej jak i rolnikom słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego - ,,Wójta się nie bójta..''
Jak głosi jedna z historycznych bujd,
hen w średniowieczu żył niedobry bardzo wójt.
Gnębił poddanych, mocną trzymał straż,
z rzadka ku ludziom swoją złą obracał twarz.
Leciały krnąbrne głowy; rach ciach ciach,
aż w obejściach wójtowych zapanował blady strach.
Trwałby ten strach po koniec wójta dni,
aż osiedlił się w gminie jakiś facet z innej wsi,
co wszystkim ludziom w krąg powtarzał tak:
Ej, wy, wy, ludzie, wy, tych pogróżek nie kupujta
i choć szaleje wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy ludzie, wy, se złym strachem głów nie trujta
i choć zabija wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy, ludzie, wy, raz się w kupę wziąć spróbujta,
niech wójt nie gnębi was, wy same zapanujta tu!
Jak głosi jedna z średniowiecznych bujd,
na białej brzozie czarną nocą dyndał wójt.
Następcą został ten, co wzniecił bunt,
a gdy już poczuł pod nogami mocny grunt,
Znowu poleciały Głowy; rach-ciach-ciach,
i w obejściach wójtowych nastał jeszcze większy strach,
trwałby ten strach po koniec wójta dni,
aż osiedlił się w gminie jakiś facet z innej wsi,
co wszystkim ludziom w krąg powtarzał tak:
Ej, wy, wy, ludzie, wy, tych pogróżek nie kupujta
i choć szaleje wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy ludzie, wy, se złym strachem głów nie trujta
i choć zabija wójt, wy wójta się nie bójta!
Ej, wy, wy, ludzie, wy, raz się w kupę wziąć spróbujta,
niech wójt nie gnębi was, wy same zapanujta tu!
Taki z tej bujdy morał można brać, że nie wiadomo,
kogo bardziej trza się bać, czy tego wójta,
co na ludzi grzmi, czy tych facetów z całkiem innej wsi...
5943474
1