Rolnicy ze związku "Solidarność" Rolników Indywidualnych przez dwie godziny blokowali we wtorek w Sitańcu na Lubelszczyźnie drogę krajową nr 17 Lublin - Zamość. Protestowali przeciwko nieopłacalności produkcji rolnej.
Blokada trwała od godziny 11.00 do 13.00. Według policji, uczestniczyło w niej około 40 rolników; organizatorzy twierdzą, że było ich 60. Co 15 minut przepuszczali nadjeżdżające pojazdy.
"Protest przebiegał spokojnie. Nie było dużych utrudnień w ruchu. Policjanci kierowali samochody na objazdy" - powiedziała Barbara Wróblewska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Protestujący żądali podniesienia opłacalności produkcji rolnej. "Cena skupu, zwłaszcza trzody chlewnej i drobiu, jest bardzo niekorzystna dla rolników. Nie pokrywa nawet kosztów produkcji, które bardzo wzrosły" - powiedział organizator blokady Jerzy Chruścikowski z zamojskiej rady regionalnej "Solidarności" RI.
Zamojscy rolnicy domagają się też, aby dopłaty dla rolników z Unii Europejskiej nie były wypłacane dopiero w końcu roku, jak to jest przewidywane, ale by mogli otrzymywać wcześniej zaliczki. "To bardzo niekorzystne, żebyśmy dostawali pieniądze za dopłaty obszarowe dopiero w grudniu. Domagamy się wprowadzenia systemu zaliczek" - powiedział Chruścikowski.
Rolnicy chcą rozmów z rządem na temat swoich postulatów. Jeśli do nich nie dojdzie zapowiadają rozszerzenie protestów. "Dajemy rządowi czas do poniedziałku. Jeśli nie dojdzie do rozmów, to we wtorek znów będziemy protestować. Być może będzie więcej blokad, choć nie chcemy tego" - dodał Chruścikowski.
.png)
Zaloguj przez Facebook
