Recepta elektroniczna – choć brzmi jak pomysł z filmu science fiction, to jednak istnieje naprawdę. Wprowadzają ją katalońscy lekarze i farmaceuci. Dzięki nowej recepcie farmaceuci przewlekle chorzy będą mogli odbierać leki bez każdorazowej wizyty w przychodni.
Na razie trwa testowanie nowego programu, ale od stycznia elektroniczne recepty będą już realizowane w kilku podbarcelońskich miasteczkach, a w ciągu 2 lat już w całym regionie. Podczas wizyty lekarz podobnie jak do tej pory zaleci pacjentowi leki, ale nie wypisze recepty, tylko za pośrednictwem komputera wykaz medykamentów prześle do centralnego serwera. Jeśli pacjent będzie przewlekle chorym, to do serwera dotrze informacja, że co miesiąc będzie on odbierał wskazane lekarstwa.
Co więcej, pacjent będzie mógł zrealizować receptę w dowolnej aptece. Jak zapewniają pomysłodawcy i koordynatorzy projektu, dzięki elektronicznej recepcie, nie będzie dochodziło do pomyłek – komputer nie zezwoli bowiem na wydanie leku, działanie którego mogłoby kolidować z innymi medykamentami, przyjmowanymi przez pacjenta.
Pomysł oficjalnie poparli katalońscy aptekarze. Przez ich ręce rocznie przechodzi ponad 90 mln recept, połowa pochodzi od przewlekle chorych. Przede wszystkim ułatwi nam to prace – mówią - pomoże w porządkowaniu recept.