Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej pracę może stracić nawet 60 procent naszych rybaków - twierdzi "Nasz Dziennik".
Według niego, brak środków na modernizację kutrów w połączeniu z otwarciem
polskiej strefy ekonomicznej na Bałtyku dla państw Unii może oznaczać masowe
bankructwa naszych rybaków.
Gazeta krytykuje zasady unijnego finansowania
tej dziedziny gospodarki. Obowiązujące od ubiegłego roku nowe regulacje Wspólnej
Polityki Rybackiej przewidują wprawdzie pieniądze na odprawy dla likwidujących
kutry, nie stwarzają jednak możliwości pozyskania środków na ich
modernizację.
"Nasz Dziennik" pisze, że "kto chciał się wycofywać z
rybołówstwa, zrobił to znacznie wcześniej. Ci, którzy dotrwali do dziś, liczyli
na dotacje z Unii i polepszanie możliwości funkcjonowania. Rzeczywistość okazała
się jednak diametralnie różna" - pisze gazeta.
Według niej, środowisko
rybackie jest zgodne: jeśli nie będzie ochrony naszej strefy na Bałtyku, to
grozi jej znaczne przełowienie. Tyle, że łowić będą niepolscy rybacy -
konkluduje "Nasz Dziennik".