W wielkim pożarze, który w czwartek nad ranem wybuchł na wielbłądziej fermie w Ebhausen w Schwarzwaldzie (Badenia-Wirtembergia), zginęło 86 zwierząt. Tylko pięć wielbłądów zdołało się uratować. Ludzie nie odnieśli obrażeń - poinformowała policja.
Przyczyny pożaru jeszcze nie ustalono. Straty materialne szacuje się na 1-2 mln euro. 73-letniemu właścicielowi fermy, jego rodzinie i pracownikom zapewniono opiekę psychologiczną.
Z pożarem walczyło ok. 100 strażaków. Stajnia, w której znajdowały się wielbłądy, spłonęła doszczętnie. Pięć zwierząt udało się wyprowadzić właścicielowi, który hodowlą wielbłądów zajmował się od 40 lat.
Na fermie, która była atrakcją regionu, gościom oferowano przejażdżki na wielbłądach, można było te zwierzęta pogłaskać, nakarmić. Fermę odwiedzało każdego roku ok. 30 tys. dzieci z rodzicami. Często zaglądali tam również naukowcy - behawioryści, a także dietetycy, zainteresowani właściwościami wielbłądziego mleka.