Zmiany przepisów - pomogły. Akcja „Owoce w szkole” cieszy się coraz większą popularnością. W tym semestrze uczestniczy w niej już 570 tysięcy dzieci. A początki nie były obiecujące
Z danych FAO wynika, że Polacy spożywają najmniej owoców w całej Unii Europejskiej. Zalecane 5 porcji owoców i warzyw dziennie je zaledwie 2% z nas. Aby zmienić przyzwyczajenia żywieniowe wśród dzieci ruszyła akcja bezpłatnego dostarczanie zdrowej żywności do szkół podstawowych.
Zainteresowanie akcją przeszło najśmielsze oczekiwania. Zgłosiło się ponad 7 tysięcy „podstawówek”. Ale w pierwszym semestrze owoce i warzywa były dostarczane do nieco ponad 2,5 tysiąca szkół.
Rygorystyczne przepisy zniechęciły wielu przedsiębiorców zainteresowanych dostarczaniem owoców i warzyw. Od razu pojawiły się też pomysły na zmiany w obowiązujących zasadach.
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP: uważamy, że powinien być większy udział owoców deserowych niż udział soków i pewne wymagania, które dotyczą na przykład tego, żeby w porcji znalazły się pokrojone warzywa powodują, że wiele firm niestety z tego programu się wycofało.
Część postulowanych zmian została wprowadzona. W efekcie liczba szkół uczestniczących w programie wzrosła w drugim semestrze do 5600. Więcej jest też chętnych na dostarczanie owoców i warzyw.
Anna Bisz – ARR: program staje się coraz bardziej popularny i jest on realizowany w całej Unii Europejskiej jak również w Polsce w roku szkolnym 2009-2010. jest to program nowy.
W tym semestrze uczniowie z trzech pierwszych klas szkoły podstawowej otrzymują trzy porcje owoców i warzyw przez 10 wybranych tygodni.