4.062 tysiące złotych udało się samorządowi województwa opolskiego pozyskać na scalanie gruntów. To prawie o 18 procent więcej, niż wynikało z limitu przyznanego naszemu regionowi. Pierwszy proces scalenia odbędzie się we wsi Dąbrowa w gminie Świerczów, gdzie grunty są wyjątkowo rozdrobnione, a wieś rozległa.
- Z takiego procesu scalenia, jaki odbędzie się w Dąbrowie, skorzystają i rolnicy i środowisko - twierdzi Violetta Ruszczewska z zespołu prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Opolu. - Przy tej okazji przebudowanych zostanie 5,4 km dróg, prawie kilometr nowej drogi zostanie dobudowany. W planie jest także budowa przepustów pod drogami, rekultywacja odłogowanych gruntów, wykonanie zadrzewień, które sprzyjać będą odrodzeniu się drobnej zwierzyny – zajęcy, kuropatw i wielu innych gatunków ptaków. Dla rolników to duża szansa na lepsze gospodarowanie – łatwiej będzie prowadzić uprawy, wykorzystać sprzęt.
W Dąbrowie niektórzy rolnicy mieli ziemię w trzydziestu kawałkach. Większość z nich, to młodzi ludzie. Nie trzeba ich było długo przekonywać, by się zorganizowali. Sami potrafili wyliczyć, że ziemia w jednym kawałku, to oszczędność paliwa i czasu, bardziej efektywne gospodarowanie. A grunty są przecież o porównywalnej klasie.
Scalanie gruntów w przeszłości wielu rolnikom źle się kojarzyło – głównie dlatego, że było narzucane odgórnie. Teraz o żadnych nakazach nie ma mowy. Proces wymaga pełnej akceptacji zainteresowanych. Rolnicy na każdym etapie scalenia mogą wyrazić dezaprobatę. Działki wymienia się i łączy ekwiwalentnie – nie tylko hektar za hektar, ale ta sama klasa bonitacji. I co najważniejsze: rolników nic ten proces nie kosztuje. Osiemdziesiąt procent kosztów pokrywa Unia Europejska, resztę – budżet państwa.