Według oficjalnych szacunków w Irlandii pracuje od 100 do 200 tysięcy Polaków. Nieoficjalnie wiadomo, że jest ich co najmniej dwukrotnie więcej i ta ilość będzie nadal rosnąć. Polacy preferują rodzime produkty. Badania przeprowadzane przez agencję badań marketingowych Kinoulty Research dowodzą, że Polacy w Irlandii w ponad 20 proc. wybierają rodzime marki. Tendencję tę wzmacnia tęsknota za krajem.
Na razie sklepiki
Duża liczba Polaków w Irlandii, przekłada się na zwiększenie rynku polskich dostawców artykułów spożywczych. Produkty te są obecne przede wszystkim w małych sklepach, choć powoli następują zmiany. Zauważyć można je już, choć w niewielkim jeszcze stopniu, w dużych hipermarketach.
Około 30 proc. Polaków w Irlandii często robi zakupy w małych sklepikach, choć większość wybiera duże hipermarkety. Według badań Kinoulty Research, ponad połowa powraca do sklepu wybranego na początku pobytu.
Kiełbasa i piwo
Zdecydowanie największy udział polskie produkty mają w takich kategoriach jak: wędliny, nabiał, piwo oraz warzywa i owoce konserwowane. Polacy tęsknią za polskim pieczywem, wędlinami i nabiałem. Nie wskazują konkretnych marek, myślą raczej w kategoriach produktów.
Z tych marek, które wymieniają, największą popularnością cieszą się wedlowskie czekolady (9 proc.), majonez z Winiar (4 proc.), kiełbasa krakowska (4 proc.), produkty z Hortexu (3 proc.), wędliny z Sokołowa i Morlin oraz piwo Lech (po 3 proc.)
Import zwiększa zatrudnienie
Choć polskie produkty wcale nie należą do najtańszych w Irlandii, to jest to bardzo intratny rynek dla producentów polskiej żywności i irlandzkich usługodawców. Dzięki importowi produktów żywnościowych na rynek Irlandzki powoli zwiększa się także zatrudnienie w polskich firmach produkujących na ten rynek.
Zmiany przyniosło wejście do UE i emigracja Polaków do tych krajów. Na początku zwracali się do nas pojedynczy hurtownicy, głównie narodowości polskiej, ukraińskiej czy hinduskiej. Rok 2006 to kolejny krok milowy w rozwoju sprzedaży na tamte rynki. Teraz nawiązaliśmy już kontakt z jedną z sieci handlowych i liczymy na kolejne. Mamy nadzieję, że w 2007 r. spowoduje, że nasze produkty pojawią się też w wielkich sieciach handlowych w Irlandii - podsumowuje wiceprezes firmy Sokołów, Cezary Domagalski.
Na rynek mają zamiar wejść kolejni producenci. Radosław Lasecki, producent mięsa z Polski, poszukuje ewentualnych odbiorców w Wielkiej Brytanii. Przez 9 lat mieszkał na Wyspach i zdaje sobie sprawę, że od momentu wejścia Polski do UE i sporej polskiej emigracji, pomysł na taki biznes dobrze rokuje. Tym bardziej, że telefony od potencjalnych klientów (hurtowników i właścicieli sklepów) nie milkną.
Reklama w polskich mediach
Ważnym promotorem polskich produktów jest rozwijający się rynek polskich mediów. Reklamodawcy szybko to zauważyli i coraz częściej zamieszczają tam swoje reklamy. Są to przeważnie linie lotnicze, biura podróży i operatorzy komórkowi, ale są także reklamy produktów spożywczych.
Tylko niewielka część nigdy nie spotkała się z tego typu reklamą. Reszta zauważa ją często (33 proc.) lub sporadycznie (37 proc.) Trzy czwarte Polaków twierdzi, iż skuteczna komunikacja marketingowa powinna być w języku polskim – podają autorzy badania.
„Polskie sklepy” wprowadzają strategię marketingową typu „pull” – stosując reklamy wewnątrz sklepów, POS––y czy wydzielając polskie sekcje produktów na półkach. Tylko niewielu przedsiębiorców decyduje się na tworzenie placówek, które sprzedawałyby wyłącznie lub większość produktów polskich, a Polacy ich poszukują.