Poniedziałkowe dane GUS dotyczące m.in. produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej za marzec zaskoczyły na plus. W efekcie zyskał złoty, ekonomiści z optymizmem patrzą na kolejne miesiące, a resort finansów oczekuje dobrego wyniku PKB w I kw. 2015 r.
W poniedziałek GUS poinformował, że zgodnie z wstępnymi wyliczeniami, w marcu br. produkcja przemysłowa wzrosła o 8,8 proc. rdr, po wzroście o 4,9 proc. w lutym. Licząc miesiąc do miesiąca dynamika sięgnęła aż 13,4 proc., po wzroście o 1,3 proc. miesiąc wcześniej. Z danych GUS wynikało ponadto, że w przypadku produkcji budowlano-montażowej marcowy wzrost wyniósł 2,9 proc. rdr. oraz 28,2 proc. w ujęciu miesięcznym.
Po opublikowaniu danych Urzędu kurs pary euro/złoty testował poziom 3,98 zł, dolar/złoty 3,71 zł, a frank/złoty - 3,89 zł.
Urząd wskazał też, że w marcu sprzedaż detaliczna w ujęciu rocznym zwiększyła się o 3,0 proc., a licząc miesiąc do miesiąca - o 17,4 proc.
"Dane GUS były lepsze do oczekiwań. Produkcja sprzedana przemysłu utrzymuje się w trendzie wzrostowym od połowy 2014 r. a głównym motorem wzrostu pozostaje przetwórstwo przemysłowe. Z danych o strukturze wzrostu PKB w IV kw. 2014 jak i informacji dotyczących nowych zamówień w ramach głównych badań koniunktury dla sektora wynika, że aktywność przedsiębiorstw wspiera zarówno popyt krajowy (konsumpcyjny i inwestycyjny) jak i zagraniczny" - ocenił wiceminister finansów Artur Radziwiłł.
"Z szacunków MF wynika, że w całym I kw. 2015 wzrost produkcji sprzedanej przemysłu przyspieszył do 2,7 proc. (kdk, po odsezonowaniu) z 1,6 proc. przed kwartałem. Powyższe dane, w połączeniu z opublikowanymi dzisiaj przez GUS lepszymi od oczekiwań wynikami produkcji budowlano-montażowej (...) oraz sprzedaży detalicznej (...), pozwalają oczekiwać dobrego wyniku PKB w I kw. 2015 r" - ocenił Radziwiłł.
Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zauważyła, że marzec był drugim z rzędu miesiącem znaczącego przyspieszenia tempa wzrostu produkcji sektora przemysłowego. Sprzyjała temu większa liczba dni roboczych, ale - jej zdaniem - zasługi w głównej mierze przypisywać należy rosnącym zamówieniom krajowym i zagranicznym, a także okresowi przedświątecznemu.
W efekcie w całym pierwszym kwartale produkcja przemysłowa zwiększyła się o 5,3 proc. rdr przekraczając wynik z ostatniego kwartału 2014 r., kiedy odnotowano wzrost o 3,2 proc. rdr.
"Również dynamika sprzedaży detalicznej istotnie się poprawiła, zarówno w ujęciu nominalnym jak i realnym, i w tym przypadku również główny powód to zbliżająca się Wielkanoc" - mówiła ekonomistka.
"Zbiór wyżej wymienionych danych wyraźnie sugeruje, że dynamika PKB w pierwszych trzech miesiącach br. była wyższa od zanotowanej w końcu 2014 r. i wyniosła ok. 3,4-3,7 proc. rdr. Kolejne kwartały przynieść powinny dalsze stopniowe przyspieszanie polskiej gospodarki i w całym roku dynamika PKB wyniesie w mojej ocenie co najmniej 3,6 proc." - podkreśliła.
W podobnym tonie wypowiadali się ekonomiści Raiffeisen Polbank. "Wskazania produkcji przemysłowej rysują bardzo optymistyczny obraz polskiej gospodarki po pierwszym kwartale br. Jej średnie tempo (po odsezonowaniu) przyspieszyło z 2,5 proc. rdr do 4,9 proc. rdr" - stwierdzili w swoim komentarzu do danych.
"Tempo wzrostu PKB z dużym prawdopodobieństwem nie tylko nie spowolniło, ale zdołało przyspieszyć wobec zrewidowanych ostatnio danych o wzroście w czwartym kwartale 2014 r. na poziomie 3,3 proc." - dodali.
Z kolei ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski zwrócił uwagę, że odnotowane w marcu tempo wzrostu produkcji było najwyższe od lutego 2011 r. "Struktura marcowej produkcji przemysłowej wskazuje na utrzymujący się relatywnie szybki wzrost produkcji sprzedanej w branżach z istotnym udziałem eksportu w przychodach ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów" - stwierdził.
Wskazał ponadto, że po dobrych poniedziałkowych danych oraz po piątkowej informacji GUS o rewizji w górę dynamiki PKB w ostatnich kwartałach, jego bank wkrótce zrewiduje prognozy dotyczące wzrostu polskiej gospodarki w pierwszym kwartale tego roku.
Pozytywne informacje jakie napłynęły z krajowej gospodarki odbiły się na wycenie złotego. "Złoty od rana umacniał się do głównych walut, a świetne dane z polskiej gospodarki przyspieszyły ten proces i nadały mu fundamentalnego charakteru" - mówił Marcin Kiepas z Admiral Markets. Dodał, że przed godz. 15 kurs pary euro/złoty testował poziom 3,9858 zł, dolar/złoty 3,7082 zł, a frank/złoty - 3,8830 zł.
"Złoty zyskuje do wszystkich trzech walut. Jednak w relacji do euro, nie tylko została przekroczona psychologiczna bariera 4 zł, ale też kurs spadł do poziomów nieoglądanych o lipca 2011 r." - podkreślił Kiepas.
"Opublikowane przez GUS dane wpisują się w pozytywną ocenę polskiej gospodarki, a przede wszystkim w optymistyczne prognozy na przyszłość. To w sposób naturalny stanowi czynnik zachęcający do kupna polskich aktywów, również złotego. Nie dziwi więc jego umocnienie w reakcji na dane" - dodał.
Zaznaczył jednak, że spadek poniżej 4 zł za euro jest raczej przejściowy. "Scenariuszem bazowym jest konsolidacja tej pary właśnie na poziomie tejże bariery" - stwierdził.
7436960
1